Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryminał. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryminał. Pokaż wszystkie posty
#608 'Córeńka' Megan Miranda

#608 'Córeńka' Megan Miranda

Już sam tytuł tej książki zachęca, aby po nią sięgnąć, prawda? Nie zastanawiałam się więc długo. Czy faktycznie było warto?

'Dlatego kiedy wreszcie pojawiła się susza, chyba nic dziwnego, że tutaj pierwsze uwagę zwróciło nie ciało, nie beczka, nie kość, lecz coś znacznie mniej krzykliwego - coś, czego z początku nie rozumieliśmy. Może mniej krzykliwego, ale tak samo groźnego.'

Hazel po długiej nieobecności w rodzinnym miasteczku, wraca. Powodem jest śmierć ojca i testament, który zostawił. Jednocześnie trwa susza, podczas której jezioro w miasteczku powoli wysycha i odkrywa ukryte w sobie tajemnice. Czy Hazel uda się rozwiązać zagadkę zatopionych samochodów? I czy w końcu dowie się, dlaczego matka zostawiła ją z dziwnym listem, gdy była nastolatką?

Susza to jedno ze zjawisk, na które człowiek nie ma absolutnie wpływu. Co więcej, sam jest narażony na niebezpieczeństwo, bo gdy ta się przedłuża, użycie wody może być minimalne. Susza w tej historii jest istotna, ponieważ ma bezpośredni wpływ na odnalezienie zatopionych wraków samochodów w jeziorze, które niebezpiecznie zmniejsza swoją objętość. Jak się tam znalazły? I do czego doprowadzą Hazel?

Historię czyta się błyskawicznie i niesamowicie wciąga. Można ją pochłonąć praktycznie na raz, jednak nie ucieka szybko z głowy. Na początku każdego rozdziału otrzymujemy informację od jak wielu dni w miasteczku Mirror Lake nie odnotowano opadów. Dzięki temu czytelnik jeszcze lepiej może się wczuć w wydarzenia, których jest świadkiem. 

'Przeszłość tutaj potrafiła szybko złapać i wciągnąć cię w swoje odmęty.' 

Czytałam tę książkę podczas fali upałów i idealnie wczułam się w jej klimat. Co prawda u nas trwały tylko kilka dni, więc nie doszło do przedstawionej w tej historii suszy, ale mimo wszystko, wyraźnie odczuwałam dyskomfort bohaterów. Sama historia bardzo mi się podobała i cieszę się, że po nią sięgnęłam. Thriller posiadający wszystko, co potrzebne, od tajemniczości po zagadkę w tle. Nie czytałam innych książek autorki, ale jak się pojawią to z pewnością to zrobię. To był dobry start poznawania jej twórczości!

'Historia na temat mojego życia, jaką opowiadałam sobie do tej pory, nagle wydawała się zbyt niepewna. Przeszłość zaczęła wygrzebywać się z ziemi, wyłaniać z otchłani jeziora. Nawet ściany domu zdawały się jakieś inne.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 ~A. 

#607 'Płonące tajemnice' Hanna Greń

#607 'Płonące tajemnice' Hanna Greń

 

Lubię książki autorki, zarówno serie, jak i pojedyncze tytuły. Czy ten trafi do czołówki ulubionych?

'Nie miała pojęcia, że swoim przyjazdem przebudzi uśpione moce, zarówno te drzemiące w niej samej, jak i inne, złe, zagrażające jej życiu.' 

Danuta wraca do rodzinnej miejscowości po tragedii, która miała miejsce ponad dwadzieścia lat temu. Cała jej rodzina zniknęła, a dom spłonął. Sześcioletnia wtedy kobieta była świadkiem wydarzeń, jednak wyparła je z pamięci. Czy powrót i odbudowa domu pomogą jej dojść do prawdy? I dlaczego wokół Danuty w niewyjaśnionych okolicznościach tracą życie inne kobiety?

Jaki wpływ na sześcioletnie dziecko mogą mieć traumatyczne wydarzenia? Z pewnością ogromny. Nic więc dziwnego, że dorosła Danuta ma ograniczone zaufanie do każdego, kogo spotka na swojej drodze. Jednocześnie gdzieś z tyłu głowy nadal ma nadzieję, że jej rodzina gdzieś jest. Czy ma rację?

Książkę czyta się stosunkowo szybko, jednak wydarzenia nie trzymają w napięciu. Podczas lektury miałam wrażenie, że to po prostu obyczajówka z kryminałem w tle. I tak też się ją czytało.  

'Na pewno był ktoś, kto podzielił się swoimi podejrzeniami, umieszczając je w sieci, dzięki czemu zyskał kilka lajków i mógł poczuć się ważny. To smutne, ale niestety tak działał ten świat.' 

Niestety coś mi tutaj nie pasowało. Sama historia wydaje się być okej, ale jej przedstawienie w moim odczuciu było bardzo chaotyczne. Kreacja głównej bohaterki okazała się być podobna do Dionizy i niejednokrotnie podczas czytania łapałam się na tym, że nie wiem już z jakimi bohaterami mam do czynienia. Rozwiązanie poznajemy dość szybko, a kilka ostatnich rozdziałów kręci się wokół przyznania do winy i wyjaśnienia wszystkich wydarzeń z przeszłości. Na ten moment to chyba jedna z najsłabszych książek autorki, którą przeczytałam. Mam nadzieję, że z kolejnymi już będzie lepiej. 

'Obie jesteśmy tak realne, że chwilami zapominam, która z nas jest prawdziwa i czyj właściwie jest to sen.' 

OCENA: 6/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 ~A. 
#606 'Rdzeń' Weronika Mathia

#606 'Rdzeń' Weronika Mathia

 

Od debiutanckiej książki sięgam po wszystkie kolejne autorki i jak dotąd się nie zawiodłam. Czy tym razem też tak było?

'Pod powierzchnią każdego życia kryła się śmierć, a piękne było sumą brzydkiego. Zawsze.' 

Kiedy jedenaście lat temu zaginął Damian, jego siostra Julia była dzieckiem. Chłopiec nagle pojawia się w życiu dorosłej już dziewczyny, a następnego dnia znów znika. Co się stało? Dlaczego przez tak długi czas chłopca nie było w domu? I jakie będą dalsze losy rodziny Julii?

Zaginięcie dziecka to tragedia całej rodziny. Podobno tylko niewielki procent zaginionych w ogóle się nie odnajduje. I tu właśnie mamy podobny przypadek. Bo odnalezienie dziecka po kilkunastu latach wpłynęło już zarówno na rodziców chłopca, jak i jego starszą siostrę. Wraz ze zniknięciem nie da się przecież zapomnieć, że kilkuletnie dziecko nagle przestaje istnieć.

Historię poznajemy z kilku perspektyw i dopiero na samym końcu łączą się one w jedną, spójną całość. Dla mnie najbardziej wzruszające były listy Julii do zaginionego brata, które pisała raz w roku, w rocznicę zaginięcia Damiana. Od książki nie można się oderwać, czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem. Wskazówki, które podrzuca autorka nie zawsze prowadzą do rozwiązania i potrafią zmylić czytelnika, co powoduje, że jeszcze chętniej czekamy na zakończenie.

'Już dawno się nauczył, że ludzi nie można obliczyć ani zamknąć w żadnym wzorze. Że z dwójki obcych sobie osób może powstać nieskończoność albo zero.' 

Autorka ma już na moim regale nieskończoną ilość miejsca. Każdą kolejną książkę wezmę w ciemno i przeczytam, bo otrzymuję wszystko, czego oczekuję od tego gatunku. Niepewność, napięcie, wciągająca historia, ale jednocześnie ciekawi bohaterowie, których wręcz chce się poznawać. Ta historia była z jednej strony bolesna, ale z drugiej pokazywała ogrom miłości rodzeństwa względem siebie. Niektóre elementy układanki udało mi się dopasować, jednak ostatecznie zakończenie okazało się zaskoczeniem. Zdecydowanie polecam zarówno ten tytuł, jak i wszystkie poprzednie! Naprawdę warto!

'Nie wiedziała, jak mu wytłumaczyć, że to, co trzyma ją blisko domu, nie zniknie nawet wtedy, gdy ona będzie daleko. Tęsknotę miała wyrytą w sercu. Jak się jej pozbyć? To przecież niemożliwe.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#604 'Martwe zwierzęta' Marie Tierney

#604 'Martwe zwierzęta' Marie Tierney

 

Widziałam tę książkę w jednym z filmów u Literackich i później jakoś mi się nigdzie nie przewinęła. Zachęcona jednak postanowiłam po nią sięgnąć. Czy było warto?

'Ciemność nie była absolutna, jedynie monochromatyczna, ale noc pozostawała jej sojuszniczką i nigdy nie wyrządziła jej krzywdy.' 

Ava ma bardzo specyficzne zainteresowania. Interesuje się rozkładem zwierzęcych zwłok, ich układem kostnym i wszystkim, co można zaobserwować po śmierci zwierzęcia. Podczas jednej z takich obserwacji trafia na zwłoki chłopca. Zaraz po tym pojawiają się kolejne. Kto za tym stoi? i Czy zainteresowania dziewczynki pomogą jej w rozwiązaniu zagadki morderstw?

Czy dziewczynki mogą interesować się śmiercią? Wydaje się, że to zainteresowanie jak każde inne, jednak Ava zagłębia temat do granic możliwości. Obserwuje różne stadia rozkładu w różnych warunkach i wszystko notuje. Dość nietypowe, prawda? Jednak to te zainteresowania właśnie pomagają jej w odnalezieniu zwłok, a dalej w pomocy policji. 

Historia wciąga, jednak mimo to momentami się dłuży. Rozdziały są dość długie, więc całość czyta się stosunkowo wolno. 

'Źli ludzie robili złe rzeczy, tak mówili w wiadomościach, a martwy chłopiec i kot były tego dowodem.' 

Momentami historia wydawała mi się odrobinę przegadana i ostatecznie mogłaby być krótsza, ale podobała mi się. Nastolatka w roli osoby, która rozwiązuje sprawę kryminalną to coś, czego jeszcze nie doświadczyłam. I jednocześnie po raz kolejny potwierdza się, że policja bez osób postronnych bardzo często nie potrafi rozwiązywać spraw. W tym przypadku to właśnie dziewczynka w wielu aspektach ich wyręczyła. Jej zainteresowania i cała otoczka z pewnością jej w tym pomogły, a dzięki temu książka poza kilkoma momentami naprawdę wciągała. Polecam!

'To było naprawdę dziwne, ale sojusze przybierały różne kształty i rozmiary - niczym pijawniki czyszczące paszcze krokodylom.' 

OCENA: 8/10

~A. 

#597 'Substytucja' Remigiusz Mróz

#597 'Substytucja' Remigiusz Mróz

 

Długo musieliśmy czekać na kolejny tom! Zdecydowanie za długo, ale za to jak tylko się pojawił to po prostu musiałam usiąść i przeczytać. Czy było warto?

'Przez jego twarz przemknął blady uśmiech, który potwierdzał, że cokolwiek by się działo, do jakiegokolwiek bagna by się zbliżyli, zawsze mogli na siebie liczyć.' 

Zordon zostaje wyznaczony na obrońcę z urzędu pary nastolatków, którzy w brutalny sposób zamordowali rodziców jednego z nich. Zarówno dziewczyna, jak i chłopak utrzymują, że są niewinni. Ale czy na pewno? Czy parze prawników uda się dojść do prawdy pomimo wydarzeń, które się im nagle przytrafiają?

Tym razem Remigiusz Mróz zainspirował się rzeczywistą zbrodnią. Ale na tym podobieństwa się kończą. Sprawa tradycyjnie już wydaje się być z góry przegrana, ale przecież dla Joanny Chyłki nie ma rzeczy niemożliwych, prawda?

Książkę czyta się naprawdę szybko, ale w porównaniu z poprzednimi wydaje się być stosunkowo krótka. Cięty język Joanny jednak nadrabia za wszystko. Tym bardziej, że tym razem poznajemy powoli też dwie Pestki, które kobieta urodziła. Jak wygląda życie rodzinne pomiędzy sprawami sądowymi naszego ulubionego duetu? Wszystko i jeszcze więcej otrzymujemy na kartach tej powieści! 

'Prawnika nie interesuje co zrobił jego klient - oznajmiła Chyłka. - Interesuje go to, co można mu udowodnić.' 

Każdy kolejny tom traktuję już jak powrót do przyjaciół, za którymi się tęskni i koniecznie chce się wiedzieć co u nich słychać. Bo jak ktoś czyta już kilkunasty tom z kolei to nie sposób się nie przyzwyczaić. Byliśmy już z tymi bohaterami zarówno podczas szczęśliwych momentów, jak i tych mniej pozytywnych. Ale wszystko to sprawia, że czekam na każdy kolejny tom. Nie tylko, aby dowiedzieć się jaką sprawę kryminalną autor tym razem dla nas przygotował, ale także aby sprawdzić co u Chyłki, Zordona, Kormaka i pozostałych. Tym bardziej, że tych pozostałych mamy teraz o dwa więcej. Dlatego nikomu nie muszę polecać, każdy kto towarzyszy bohaterom wie, że kolejne tomy trzeba czytać bez względu na wszystko.

'Właśnie sobie przypomniałam, że praca z tobą to zasadniczo jak praca samemu, tylko że cięższa.' 

OCENA: 9/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#594 'Czy odkryjesz kto jest mordercą?' Antony Johnston

#594 'Czy odkryjesz kto jest mordercą?' Antony Johnston

 

Nigdy wcześniej nie czytałam powieści interaktywnej, więc najwyższy czas spróbować. Czy udało mi się odkryć, kto jest mordercą? 

 

Powieść interaktywna polega przede wszystkim na tym, że nie czyta się jej od deski do deski. Każda sekcja ma swój numer, a po każdej z nich otrzymujemy informację co powinniśmy zanotować i do jakiej sekcji przejść jako następnej. Wielokrotnie zdarza się, że przejście do kolejnej zależy od decyzji, jaką podejmiemy lub notatek, które już zapisaliśmy. Wydaje się skomplikowane? Mnie na początku tak się zdawało, ale jak już się wciągnęłam to okazało się, że to naprawdę świetna zabawa!

Warto zaopatrzyć się w notatnik i coś do pisania, ponieważ trochę tych notatek jest. Mnie najwięcej czasu zajęło odszyfrowywanie wiadomości, ale nie zdradzę wam ich treści.

 

Czy mi się podobało? Tak! Naprawdę świetnie się bawiłam podczas lektury. Co prawda nie udało mi się poprawnie wytypować mordercy, a jak już się okazało kto nim jest to wszystko wydawało się oczywiste, ale nie zniechęciło mnie to. Z pewnością jak będę miała okazję to skorzystam jeszcze z tego typu rozrywki, bo z jednej strony mam zagadkę kryminalną, które naprawdę lubię, a z drugiej,  mam realny wpływ na to, jak potoczy się fabuła i dokąd mnie zaprowadzi. Zdecydowanie polecam!

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#593 'Zrost' Robert Małecki

#593 'Zrost' Robert Małecki

 

Serię z Bernardem Grossem zaczęłam czytać jak jeszcze książki były wydawane przez Wydawnictwo Czwarta Strona. Zakupiłam od razu kontynuację, jednak nie mogłam się za nią zabrać. Aż w końcu nadszedł na nią czas. Czy było warto?

'Zemsta smakuje tylko wtedy, gdy druga strona, ta, która ma cierpieć, zna powód tego cierpienia.' 

Bernard Gross odnajduje zwłoki starszego mężczyzny, które dryfowały na tafli jeziora. Czy mężczyzna popełnił samobójstwo? W trakcie rozwiązywania sprawy wychodzi na jaw wiele wątków z przeszłości, szczególnie z czasów drugiej wojny światowej. Czy mają one jakiekolwiek powiązanie ze śmiercią mężczyzny?

Nie ukrywam, że trochę tęskniłam za komisarzem Bernardem Grossem. Poprzedni tom czytałam kilka lat temu i nie wiedziałam nawet, że autor zmienił wydawnictwo i w innym miejscu pojawiać się teraz będą kontynuacje. Co do samej historii to z pewnością należy sie przygotować na długie rozdziały. Nie są rozwleczone, bo wszystko ma swoje miejsce, ale są naprawdę długie.

Jeśli chodzi o nawiązania do drugiej wojny światowej to chyba nie za bardzo je lubię. Rozumiem ogrom cierpienia, jednak nie chcę już o tym czytać. Miałam okres, że sięgałam po literaturę wojenną i chyba wystarczy. Niemniej nawiązania do wydarzeń z przeszłości w tym wypadku pasowały do całej fabuły i historii starszego mężczyzny, którego zwłoki zostały odnalezione. 

'Zazwyczaj każde ze śledztw rozpoczynało się podobnie. Niewiadomych zawsze było więcej niż prawidłowych odpowiedzi. A jednak czasami wystarczyło pójść jedną z dróg, by tę mgłę nieco rozrzedzić.' 

Historia wciągająca, lecz bardzo powolna. Miałam wrażenie, że cały czas czytam, a liczba stron, które miałam już za sobą pozostawała prawie niezmienna. Równie wolno toczyły się postępy w sprawie kryminalnej, więc w sumie wszystko do siebie pasowało. Ja jednak wolę, jak akcja jest bardziej dynamiczna i szybka. Niemniej seria jest warta polecenia, a ja na pewno sięgnę po kolejny tom, który już mam na półce. Ale nie od razu, muszę wejść w szybsze tempo, aby znów zwolnić. 

'Śmierć tego mężczyzny zmusiła mnie do przyjrzenia się jego życiu, a kiedy zacząłem to robić, za każdym razem, z kimkolwiek bym nie rozmawiał, pojawiał się temat wojny.' 

OCENA: 7/10

~A. 

#591 'Dwadzieścia' Sam Holland

#591 'Dwadzieścia' Sam Holland

 

O ile dobrze pamiętam to książkę Echo Man czytałam w jednej z edycji kryminalnego września. Kontynuację widziałam od razu po premierze, jednak jakoś nie było kiedy po nią sięgnąć. Zrobiłam to w końcu, ale czy było warto?

'Jego tętno spada, a oddech zwalnia. Jeżeli mu się uda, jeżeli zdoła zachować spokój, nic mu się nie stanie. Wszystko będzie dobrze.' 

Na dzikim wysypisku śmieci odnalezione zostają zwłoki. Po szczegółowych oględzinach okazuje się, że nie tylko te jedne, a przy każdych znajdują się także rzymskie liczby. Co oznaczają? I jaki związek mają te i kolejne morderstwa z przeszłością doktor Romilly Cole, którą łączy wspólna przeszłość z policjantem Adamem Bishopem, który prowadzi śledztwo?

Wysypiska śmieci, szczególnie te niekontrolowane to dla mordercy idealne miejsce do porzucenia zwłok. Teoretycznie, przez długi czas nikt nie powinien się na nie natknąć, a i zwierzęta zrobią swoje. W tym przypadku jednak pech chciał, że bezdomny odnalazł okaleczone ciało i cała machina ruszyła. Ale czy uda się znaleźć i złapać mordercę zanim popełni kolejne zbrodnie?

Historia wciąga od pierwszej strony i napięcie nie puszcza aż do ostatniej. Autor nie zastanawia się nad uczuciami czytelnika, usuwając osoby, których nikt by się nie spodziewał. Niejednokrotnie byłam w szoku i myślałam, że nic bardziej zaskakującego mnie nie spotka. A później kończyłam kolejny rozdział i szok był coraz większy. 

'Czuje dreszczyk emocji na myśl o wyzwaniu, które go czeka. Miał do czynienia z tyloma morderstwami, że nie potrafiłby ich wszystkich zliczyć.'

Na ten moment to najlepsza przeczytana w tym roku książka. Do samego końca trzymała w napięciu. Samo rozwiązanie zagadki nie było końcem historii, ponieważ toczyła się ona dalej i ze strony na stronę zaskakiwała coraz bardziej. Udało mi się połączyć pewne kropki, jednak nie wytypowałam mordercy. Brutalne zbrodnie i ich opisy zdecydowanie nie są dla każdego. Ale naprawdę warto przeczytać tę książkę, moim zdaniem jest fenomenalna tak samo jak jej poprzedniczka. Polecam z całego serca!

'Morderca zaczął odliczania. To dopiero początek gry.' 

OCENA: 10/10

 ~A.

#590 'Drugie dno' Klaudia Muniak

#590 'Drugie dno' Klaudia Muniak

Książek autorki nie da się jednoznacznie ocenić przed poznaniem zakończenia i przeczytaniem ostatniego zdania. Bo najczęściej to ono decyduje o mojej ocenie. Jak było w tym przypadku?

'Szanse na przeżycie upadku z takiej wysokości były właściwie zerowe, ale za nic nie potrafiła sobie wyobrazić, że można się aż tak poobijać w trakcie spadania.' 

Do Studni Szpatowców zostaje wezwany oddział GOPR. Okazuje się, że podczas zejścia jeden z braci spadł na sam dół i nie wiadomo czy w ogóle przeżył upadek. Ratownicy schodzą na dno jaskini, jednak ich oczom ukazuje się ciało innego człowieka. Jak się tam znalazł? Czy również spadł podczas nieszczęśliwego wypadku czy może ktoś go zepchnął?

Bycie ratownikiem medycznym to naprawdę ciężka i trudna sprawa. Tym bardziej w górskim pogotowiu ratunkowym, kiedy teren nie sprzyja bezproblemowym interwencjom. Ratownicy muszą posiadać naprawdę zaawansowane umiejętności do poruszania się w tak niebezpiecznym i zdradliwym terenie.

W tej historii mamy wiele niewiadomych. Znalazł się też konik autorki, czyli wątek medyczny, który w tym przypadku pasował idealnie. Ponadto w poszukiwania winnych zaangażowana jest jedna z ratowniczek, którą poznajemy na kartach książki coraz lepiej i nietrudno ją polubić. Fani wątków romantycznych również znajdą coś dla siebie.

'Zmarli naprawdę potrafili mówić, zwierzali się patologowi ze swojego życia, ale niestety nie zawsze dzielili się z nim tym, co sprawiło, że odeszli z tego świata. Czasem postanawiali zabrać tę tajemnicę ze sobą do grobu.' 

Autorka zostawiła kilka niedopowiedzeń, które co prawda nie były istotne dla rozwiązania samej zagadki, ale dla zaspokojenia ciekawości czytelnika już tak. Tak więc możemy się albo domyślać, albo liczyć na kontynuację. I ja chciałabym, aby ta druga opcja była prawdziwa, bo polubiłam bohaterów, a w przepięknej scenerii Jury jest jeszcze z pewnością ogrom możliwości do zaoferowania czytelnikowi. A ta historia? Podobała mi się bardzo i niesamowicie mnie wciągnęła. Zdecydowanie polecam i czekam na więcej!

'Może narzędzie zbrodni było banalniejszym przedmiotem, niż się im wszystkim wydawało.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#585 'Nie kłam' Freida McFadden

#585 'Nie kłam' Freida McFadden

 

Już jakiś czas temu autorka trafiła na listę moich ulubionych zagranicznych autorów. Na tę chwilę się to nie zmienia i z zaciekawieniem, ale też sporymi oczekiwaniami sięgam po kolejne tytuły. Czy tym razem było warto?

'Zawsze rozpoznam prawdę. Ja zawsze wiem. Nigdy mnie nie okłamuj.'

Tricia i Ethan trafiają do domu, który planują kupić. Nowożeńcy nie spodziewają się, że już podczas dojazdu trafią na ogromną śnieżycę, która uniemożliwi im szybki powrót. Zostają więc zmuszeni do zostania w ogromnym domu na noc. Dzieją się dziwne rzeczy, a Tricia trafia na tajemnicze kasety, które są nagraniami z sesji psychiatrycznych poprzedniej właścicielki, która zaginęła. Czy uda im się ustalić powód zaginięcia lekarki i jednocześnie bezpiecznie przeżyć czas, który będą musieli spędzić w obcym domu?

Opuszczony dom na pustkowiu to częsty motyw thrillerów, czy horrorów. Otoczenie wpływa na wyobraźnię i jest sporym polem do manewru dla prowadzenia fabuły. W tym przypadku wszystko się ze sobą spinało, chociaż nie ukrywam,  ze naiwność głównych bohaterów momentami odrobinę mnie irytowała. Bo szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie spędzenia nocy w zupełnie obcym miejscu, z dala od cywilizacji. Ale z drugiej strony, czy były jakieś inne opcje?

Standardowo, przez fabułę się mknie, a zwroty akcji tylko nadają charakteru. Jeśli chodzi o format historii to wiemy już czego się spodziewać, ale jeśli chodzi o jej prowadzenie to myślę, że autorka jeszcze nie raz nas wyprowadzi na manowce.

'To miejsce wydaje się nawiedzonym domem, w którym jesteśmy zmuszeni spędzić noc, żeby otrzymać jakiś spadek czy coś w tym stylu.'

Myślałam, że autorce ciężko będzie zaskoczyć czytelnika, jednak po raz kolejny się to udało. Byłam pewna, że rozwiązałam zagadkę, ale plot twisty, które otrzymujemy na koniec przekreśliły wszystkie moje tezy. W życiu nie spodziewałabym się tego, jak ta historia się potoczyła i zakończyła. I jest to tylko dowód na to, że autorka ma jeszcze wiele asów w rękawie i nie raz nas zaskoczy. I szczerze? Już nie mogę się doczekać kolejnych tytułów!

'Wiedziałam, że będą z nim kłopoty. Wiedziałam to już od pierwszej chwili, w której go zobaczyłam.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#581 'Po zmroku' Bartosz Szczygielski

#581 'Po zmroku' Bartosz Szczygielski

 

Lubię książki autora, po prostu. Od pierwszej przeczytanej do mnie trafiły i sięgam od tego czasu po każdą kolejną. Czy w przypadku tej najnowszej było warto?

'Po raz pierwszy od dawna oddalała się od domu, co akurat dziwnie ją cieszyło. Ukrywanie się przez całe życie nie było dobrym rozwiązaniem.'

Kasandra jest dziennikarką portalu informacyjnego i otrzymuje za zadanie napisanie artykułu o Uroczysku na Mazurach, do którego cały zespół ma w późniejszym terminie wyjechać na imprezę integracyjną. Kobieta wyjeżdża wraz z koleżanką z redakcji. Na drugi dzień po zameldowaniu fotografka znika, a Kasandra nie ma pojęcia co się z nią stało. Z tyłu głowy ma przeczucie, że może być to związane ze stalkerem, którego nie może się pozbyć ze swojego życia. Czy faktycznie tak jest? Jaki będzie finał tej historii?

Główna bohaterka od samego początku jest trochę nieporadna życiowo, ale to z pewnością dlatego, że wiele się w jej życiu wydarzyło. Zarówno w przeszłości jak i aktualnie, ponieważ jest nękana przez osobę, której tożsamości nie zna. Otrzymuje wiadomości i tajemnicze przesyłki i nie pomaga ani zmiana numeru telefonu, ani nawet przeprowadzka. Wyjazd służbowy wydaje jej się więc strzałem w dziesiątkę i liczy na odpoczynek. Nic bardziej mylnego, ponieważ gdy jej towarzyszka znika, Kasandra zostaje uwikłana w przeszłość i wierzenia miejscowych ludzi. Czy uda jej się rozwiązać zagadkę i jednocześnie poukładać swoje życie w jedną całość?

'Jakby stała przed nim mała, bezradna dziewczynka próbująca przekonać dorosłych, że w szafie czai się potwór. Nienawidziła tego.' 

Podobała mi się zarówno zagadka, jak i sama historia. Książka była stosunkowo krótka, ale otrzymaliśmy na jej stronach, wszystko to, co powinien posiadać dobry thriller. Zmiana linii czasowej, która ostatecznie na końcu łączy się w jedną całość to zabieg, który bardzo lubię i świetnie się tutaj sprawdził, bo do samego zakończenia trzyma czytelnika w napięciu i niepewności. Dodatkowym atutem są elementy słowiańskie. Zdecydowanie polecam i z pewnością będę sięgać po kolejne książki autora!

'Niewyznaczenie osoby odpowiedzialnej za zadanie sprawiało, że ono po prostu znikało. Tak to wyglądało w każdej instytucji.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 
~A.

#579 'Kłamca' Steve Cavanagh

#579 'Kłamca' Steve Cavanagh

 

Nareszcie sięgnęłam po ostatnią książkę z początku serii i będę z całością na bieżąco. Czy było warto?

'Noc zaczęła się kiepsko, a ja miałem przeczucie, że zakończy się jeszcze gorzej.'

Do Eddiego zgłasza się dawny znajomy, którego córka została porwana. Mężczyzna chce, aby adwokat go reprezentował, ponieważ wbrew działaniom FBI chce przekazać okup na własną rękę. Jakie będą konsekwencje tego działania? I przede wszystkim, czy Caroline wróci cała i zdrowa do domu? I jakie wpływ na porwanie mają tajemnicze wydarzenia z przeszłości?

Historia prowadzona jest bardzo szybko i sprawnie. Pomimo jednego skoku w czasie, którego wymagała sama sprawa, towarzyszymy bohaterom na bieżąco. Całość tak jak i za każdym poprzednim razem czyta się błyskawicznie. Dodatkowe wtrącenia wydarzeń z przeszłości sprawiają tylko, że chce się jeszcze szybciej poznać rozwiązanie i powiązania pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. A w tym przypadku przeszłość jest silnie związana z tym, co aktualnie dzieje się w życiu bohaterów.

'Większość prawników, jeśli tylko postawi się im drinka, z chęcią będzie rozprawiała o swoich największych sukcesach. Opowieści z pola bitwy. Prawnicy je kochają.'

Cieszę się, że jestem z całą serią na bieżąco. Widziałam, że za granicą wyszedł kolejny tom, więc mam nadzieję, że Wydawnictwo Albatros wkrótce i u nas go wyda. Jeśli chodzi o kryminały prawnicze to tutaj się powtórzę, ale to zdecydowanie jeden z moich ulubionych motywów. Jestem zawsze pełna podziwu dla prawników, którzy prowadzą sprawy i dążą do ich rozwiązania tak, jak Eddie Flynn. Wiem, że to fikcja literacka, ale tacy z pewnością istnieją także w prawdziwym życiu. Samą historię oceniam jak wszystkie poprzednie, na plus. Od tych książek nie da się oderwać tak samo, jak nie da się rozwiązać sprawy podczas lektury. Moim zdaniem to niewykonalne, ale może komuś się udało! Ja ze swojej strony polecam całą serię i czekam na kolejny tom, bo wiem, że warto!

'Zwykle, kiedy robiłem coś nielegalnego, lecz wierzyłem, że robię to w słusznej sprawie, niespecjalnie się tym przejmowałem.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 
~A.

#576 'Lato tajemnic' Tess Gerritsen

#576 'Lato tajemnic' Tess Gerritsen


Podobał mi się pierwszy tom, więc jak tylko otrzymałam informację o nadchodzącej premierze drugiego, od razu postanowiłam się z nim zapoznać. Czy było warto?

'Nawet teraz, w ten piękny wieczór, siedząc wśród przyjaciół w zapadającym nad łąkami zmierzchu, czuła, że nadchodzą kłopoty. Nie wiedziała tylko, kiedy zapukają do ich drzwi.'

Do domu nad Dziewiczym Stawem przyjeżdża Zoe wraz z rodzicami. Sam dom należy do ojczyma nastolatki i rodzinnie postanowili spędzić w nim wakacje. Jednak Zoe w tajemniczych okolicznościach znika i szybko zostaje uznana za zaginioną. Maggie i cały Klub Martini próbują ją odnaleźć. Czy im się to uda? Czy dziewczyna w ogóle jeszcze żyje?

Autorka od pierwszych stron karmi czytelnika tajemnicą z przeszłości. Teraźniejsze wydarzenia pozornie nie mają z nimi nic wspólnego, ale czy na pewno?

Historię od samego początku czyta się bardzo szybko. Wydarzenia przedstawione są z trzech perspektyw: Maggie, komendant Jo Thibodeau i matki Zoe. Dzięki temu jesteśmy w kilku miejscach i poznajemy wydarzenia oczami trzech zupełnie różnych od siebie bohaterek. Całość nie jest ściśle związana z poprzednim tomem, jednak wracamy do bohaterów, których już poznaliśmy i poniekąd do zdarzeń z pierwszej części.

Ogólnie jestem zdania, że serie warto jest czytać od początku. Jeśli jednak nie mieliście okazji sięgnąć po pierwszy tom lub w ogóle nie chcecie to ostatecznie nie przeszkodzi to w poznawaniu i cieszenia się z tej historii.

'Żadna rodzina nie jest przygotowana na złe nowiny z ust policjanta. Nikt nie chce uwierzyć, że ich świat właśnie się rozpadł.'

Stałam się fanką tej serii. Miłą odskocznią jest to, że ludzie w kwiecie wieku grają tutaj pierwsze skrzypce. Nieczęsto spotykamy się z bohaterami, którzy półwiecze mają już za sobą. A tutaj sprawdza się to idealnie, bo to zdecydowanie nie są staruszkowie, którzy już tylko czekają na kres życia. Wręcz przeciwnie! Dają sobie radę zarówno z zagadkami od strony umysłowej, ale także fizycznej. Nie pozostaje mi więc nic więcej jak polecić wam zarówno ten, jak i poprzedni tom. Czytajcie!

'Dobrze jest iść przez życie z przeświadczeniem, że zawsze ktoś po tobie posprząta.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#575 'Inne matki mnie nie cierpią' Sarah Harman

#575 'Inne matki mnie nie cierpią' Sarah Harman

 

Wybrałam tę książkę w ciemno, a dopiero później zaczęłam się zastanawiać czy okaże się być dla mnie odpowiednia. Czy tak się stało czy jednak nie?

'W swojej wyobraźni rozpuszczam się w kałużę, moje ciało rozpływa się po podłodze niczym topiące się lody, zostawiając po sobie lepką purpurową plamę.'

Podczas szkolnej wycieczki z powrotem do szkoły nie wraca jeden z chłopców. Zostaje uznany za zaginionego, a podejrzanym w tej sprawie jako pierwszy jest jego szkolny kolega Dylan, syn Florence. Chłopcy nieszczególnie się lubili, a w przeszłości mieli między sobą mniejsze i większe nieporozumienia. Kobieta zrobi wszystko, aby udowodnić, że jej synek jest niewinny. Ale czy na pewno?

Florence jest byłą członkinią girls bandu i bohaterką, której nie da się lubić. Jest negatywnie nastawiona do całego świata i ma tendencję do użalania się nad sobą. Niemniej, gdy staje przed koniecznością chronienia swojego syna nagle wszystko inne odchodzi na bok. Jest nawet w stanie zaprzyjaźnić się z inną matką. A to wyczyn, bo uważa, że wszystkie inne wokół jej nienawidzą.

Książkę czyta się niesamowicie szybko. Nie warto jest zwracać uwagę na wszystkie zachowania głównej bohaterki, bo dzięki temu lektura jest przyjemniejsza, a samo rozwiązanie zagadki przychodzi dość łatwo. Zatem jest to po prostu niezobowiązująca rozrywka, a nie typowy krwawy kryminał ze skomplikowaną sprawą do rozwiązania.

'Drugi raz tego wieczoru otaczam synka ramionami, żeby nie widział moich łez.'

Cieszę się, że wbrew krążącym pojedynczym opiniom zdecydowałam się na tę książkę. Pewnie gdybym decydowała pod ich wpływem to bym jej nie przeczytała, a moim zdaniem warto. Zgadzam się z tym, że główna bohaterka bywa irytująca, ale w wielu tego typu historiach one takie właśnie są. I na szczęście dla mnie, wcale nie było tutaj za dużo komedii. Bo szczerze, nie lubię tego, a jak kryminał jest zapowiadany jako zabawny to od razu jestem uprzedzona. Tutaj mimo wszystko każdy aspekt fabuły się spinał i ostatecznie polecam tę historię.

'Okropnie się czuję z tym, co zrobiłam, ale powtórzyłabym to bez zmrużenia okiem, gdybym miała w ten sposób zapewnić bezpieczeństwo mojej najulubieńszej osoby na świecie.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#574 'Zarzut' Steve Cavanagh

#574 'Zarzut' Steve Cavanagh

 

Z niewiadomych powodów nie mam jeszcze wersji papierowej tej książki, a za niedługo premiera kolejnego tomu, więc aby być na bieżąco skorzystałam z dostępnej wersji na Audiotece i przesłuchałam. Czy było warto?

'Ja też byłem graczem i cokolwiek jeszcze zrobię, jakiekolwiek zastosuję oszustwo, by utrzymać się w zawodzie, nigdy nie pozwolę, żeby system działał w złym celu.' 

Zamordowana zostaje kobieta, a o jej zabójstwo zostaje oskarżony jej chłopak. Na pozór sprawa wydaje się prosta, a sama wina dość oczywista, jednak David Child twierdzi, że jest niewinny. Pomimo twardych dowodów. Czy Eddiemu uda się dowieść, że chłopak ma rację? A jeśli tak, kto chce wrobić młodego miliardera w winę?

Po raz kolejny mamy sprawę, która na pozór wydaje się być oczywista. Ale w przypadku Eddiego Flynna nic nie jest oczywiste, a każda sprawa po zagłębieniu w nią okazuje się być inna, niż na początku się zdawało. Nasz bohater okazuje się być naprawdę dobry w swoim fachu, a posiadanie go jako swojego obrońcę powoduje, że można mieć nadzieję na sprawiedliwy wyrok. A to naprawdę dużo w przypadku spraw kryminalnych.

'Największe ryzyko w praniu brudnych pieniędzy to łańcuch powiązanych z tym ludzi.' 

Utwierdziłam się w przekonaniu, że to seria idealna dla mnie. Naprawdę bardzo mi się podoba, wciąga i cieszę się, że pierwsze tomy zostały wznowione, bo dzięki temu czytelnik poznaje losy Eddiego Flynna od samego początku. I w niczym nie przeszkadza mi znajomość kolejnych, dalszych części. Kryminały prawnicze to dla mnie jeden z ulubionych odłamów w tym gatunku. Przeczytam jeszcze kolejną część i będę na bieżąco, a wtedy pozostanie mi już tylko oczekiwanie na kolejne. I czekam z niecierpliwością, bo wiem w ciemno, że warto!

'Takie jest standardowe działanie CIA: wykorzystywanie ludzi, manipulowanie ich życiem dla własnych celów.'

OCENA: 9/10

~A.

#570 'Ozyrys' Remigiusz Mróz

#570 'Ozyrys' Remigiusz Mróz

 

Nie wiedziałam, że autor planuje kolejną część tej serii, ale tym samym na nią nie czekałam, więc premiera była miłym zaskoczeniem. Od razu po nią sięgnęłam, czy było warto?

'Ale nie obawiam się tego, do czego jest zdolny. Tylko tego, do czego dotychczas nie był.'

Piotr Langer oczekuje na proces, a w międzyczasie na horyzoncie pojawia się kolejny seryjny morderca. Z uwagi na swoje działanie został nazwany Ozyrysem. Czy jeden i drugi brutal mają ze sobą coś wspólnego? I przede wszystkim, czy oprócz złapania jednego uda się w końcu skazać drugiego?

Paderborn i Siarka starają się doprowadzić do skazania Langera, na co liczą chyba wszyscy. Jednocześnie jak to w życiu bywa, największy zwyrodnialec ma rzeszę fanów, którzy pomimo tego, iż wiedzą jakie zbrodnie popełnił walczą o jego niewinność. Jak będzie ostatecznie? Czy Mordercy z Mokotowa znów uda się oszukać prawo?

Historia jak zwykle wciąga i nie da się o niej zapomnieć aż do samego końca. I w zasadzie nawet po zamknięciu książki i przeczytaniu ostatnich słów dalej siedzi w głowie. Co do samej formy jest skonstruowana w ten sam sposób jak seria z Chyłką, a każdy rozdział kończy się w takim momencie, że po prostu trzeba od razu zacząć czytać kolejny.

'Koniec końców parę metrów od niej siedział jeden z najbardziej brutalnych, wynaturzonych i chorych psychopatów, jakich widziała polska kryminologia.'

Chyba nikogo nie zdziwią moje zachwyty na temat tej książki. To bohaterowie, z którymi naprawdę się zżyłam i dobrze mi się do nich wraca. Cieszę się, że w tej serii autor skupia się na postaciach, które w serii o Chyłce były niejako na drugim planie. Tutaj są na pierwszym i to zdecydowanie na plus dla tych bohaterów. A Langer nie daje o sobie zapomnieć. I z pewnością jeszcze przez długi czas nie da. Czytajcie zatem i podzielajcie moje zachwyty! A ja czekam na kolejny tytuł od autora!

'Zbrodnia doskonała nie istnieje. Istnieją jedynie niedoskonałe śledztwa.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A.

#562 'Wrzenie' Izabela Janiszewska

#562 'Wrzenie' Izabela Janiszewska

 

Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie zapowiedź dalszych losów Larysy Luboń, bo byłam pewna, że ta historia jest już zamknięta. Oczywiście przeczytałam od razu jak tylko książka do mnie dotarła. Czy było warto?

'Ludziom często wydaje się, że ciemność to zasłona, za którą mogą się schować.'

Po ostatnich wydarzeniach Larysa rzuca pracę dziennikarki i postanawia świadczyć usługi nocne jako kierowca taksówki. Na jednym z takich kursów poznaje mężczyznę, który chwilę później zostaje aresztowany pod zarzutem morderstwa kobiety. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Leon Mruk uważa, że jest niewinny i wyłącznie z Larysą będzie prowadził wszelkie dyskusje. Jak jest naprawdę? I jakie są powiązania pomiędzy oskarżonym, a byłą dziennikarką śledczą?

Historia prowadzona jest chronologicznie dzień po dniu, zatem na bieżąco poznajemy postępy w śledztwie i udział w nim Larysy, która dzięki zaangażowaniu w sprawę powoli stara się poukładać swoje życie na nowo. Jednocześnie wplecione zostają wspomnienia pewnego chłopaka, którego tożsamość poznajemy dopiero na samym końcu. Całość czyta się naprawdę błyskawicznie, szczególnie kiedy bardzo chce się poznać dalsze losy ulubionej bohaterki, a i samo zakończenie zdecydowanie zaskakuje.

W moim odczuciu książkę można czytać nie znając poprzednich tomów, ale tylko pod warunkiem, że nie zamierza się ich poznać. Sama historia Larysy jest ściśle z nimi związana, jednak jeśli ktoś jest zainteresowany historią kryminalną samą w sobie to oczywiście można czytać ją oddzielnie.

'Nocą świat stawał się bardziej znośny. Przykryty narzutą z ciemności cichł. Po zmroku wszystko zwalniało, ostre kontury miękły, a bodźce tępiały.'

Sama historia mi się podobała i naprawdę mnie wciągnęła, ale po jej zakończeniu zastanawiam się czy była potrzebna. Bo z jednej strony dobrze było wrócić do Larysy Luboń i poznać jej dalsze losy, a z drugiej wydaje mi się, że wydarzenia z końca trylogii były idealnym zamknięciem. Gdzieś z tyłu głowy pali mi się mimo wszystko lampka, że to było trochę naciągane. Jednak jak wspomniałam, samej historii nie mam nic do zarzucenia i z jej powodu warto przeczytać tę książkę. Zdecydujcie jednak sami.

'Bo kiedy ktoś milczy, trudno jest odróżnić prawdę od kłamstwa. W ciszy nie słychać fałszu. Nie da się wyłapać nieścisłości w opowiadanej historii, usłyszeć tego, co pobrzmiewa między wierszami.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#558 'Zaproszenie' Agnieszka Pietrzyk

#558 'Zaproszenie' Agnieszka Pietrzyk

 

Najnowsza książka autorki. Nie wyczekiwałam jej ze zniecierpliwieniem, jednak po otrzymaniu tajemniczego listu, w którym było tytułowe zaproszenie poczułam się zaintrygowana. Czy ostatecznie warto było poznać tę historię?

'Ogarnął go dojmujący strach. Złapał się za głowę i stał bez ruchu, zdjęty paraliżującą grozą.'

Artur otrzymuje na swoją skrzynkę mailową zaproszenie z tajemniczej organizacji. Ma do wykonania misję, dzięki której poznaje Annę, a jego życie drastycznie się zmienia. Nie była to ostatecznie jedyna wiadomość, którą dostał, a kolejna spowodowała poważne konsekwencje w jego życiu. Czy mężczyźnie uda się wyplątać z tego, do czego się posunął? I kto stoi za tajemniczymi wiadomościami?

Historię poznajemy z dwóch perspektyw, Artura oraz policji, która prowadzi sprawę tajemniczego morderstwa. Krok po kroku poznajemy rozwiązanie obu tych spraw i nie jest ono tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.

Książkę czyta się naprawdę szybko i z dużym zaangażowaniem. Od samego początku wciąga i wręcz chcemy poznać zakończenie tej historii, które samo w sobie jest niestety najsłabszym punktem całości.

'I tak nie zmrużył oka przez trzy noce. Leżał na plecach, patrząc w sufit. Myślał wtedy, żeby zrezygnować z misji, żeby tego nie robić.'

Książka warta polecenia, jednak trzeba się przygotować na to, że zakończenie nie zachwyca. Autorka zaskoczyła na sam koniec, jednak samo rozwiązanie okazało się dla mnie zbyt szybkie i niestety rozczarowujące. Niemniej sama historia warta jest uwagi i zaangażowania. Zdecydujcie sami czy chcecie po nią sięgnąć, bo ja mimo wszystko zachęcam!

'Rozejrzał się. Otaczała go ciemność, ale nie tak gęsta, aby ktoś zdołał się w niej przyczaić. Nikogo nie zobaczył, ani sylwetki, ani żadnego ruchu.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#557 'Morderstwo na Wyspie Szczęścia' Eeva Louko

#557 'Morderstwo na Wyspie Szczęścia' Eeva Louko

 

Nie wiem jak to się stało, że ta książka nie została przeze mnie wcześniej przeczytana. Niemniej jak tylko się zorientowałam, że nadal czeka, szybko po nią sięgnęłam. Czy ostatecznie było warto?

'Lecz tak jak w dzieciństwie odrywanie plastra powoduje strach i płacz, tak po osiągnięciu dorosłości trzeba to po prostu znieść, co najwyżej nieco się krzywiąc.'

Ronja zostaje poinformowana o nagłej śmierci ojca. W tej sytuacji musi jak najszybciej przenieść się z Londynu z powrotem na wyspę Lauttasaari, w rodzinne strony. Na miejscu okazuje się, że śmierć ojca nie była przypadkowa. Kto za tym stoi? I czy Ronja po powrocie może czuć się z pełni bezpieczna?

Historia prowadzona jest z kilku perspektyw. Wydarzenia teraźniejsze przeplatane są z tymi z przeszłości, w których bohaterowie nie są do końca znani, a ich tożsamość poznajemy na samym końcu. To, co dzieje się aktualnie jest stosunkowo wolne i mozolne. Z początku trudno jest się wgryźć w tę historię, ale im dalej tym łatwiej i nawet odrobinę szybciej.

'Do dokonania morderstwa zawsze była potrzebna zimna krew i szczególna osobowość. Szczególne okrucieństwo.'

To była ciekawa historia, jednak chyba nie jestem ostatecznie fanką kryminałów skandynawskich. Sama zagadka i jej rozwiązanie były okej, ale jednak lektura z jakiegoś powodu zajęła mi więcej czasu niż zazwyczaj. Nie wiem, czy tylko imiona i nazwy własne miały na to wpływ, ale na pewno w dużej mierze mnie spowolniły. A ja lubię jak kryminały czyta się szybko i sprawnie. Niemniej sama warstwa kryminalna była w porządku, a cała reszta to tylko moje bariery. Nie zniechęcam, przekonajcie się sami!

'Ze względu na analizę lekarza medycyny sądowej oraz dowody znalezione w mieszkaniu zmarłego badamy obecnie sprawę jako morderstwo.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#554 'Morderstwo pod choinkę' Hanna Greń

#554 'Morderstwo pod choinkę' Hanna Greń

 

Seria z Dionizą od samego początku skradła moje serce. Czy w przypadku kolejnego już tomu serii nadal jest na co czekać?

'Tkwiły tak, złączone uzależnieniem, choć żadna z nich nie wybrała dobrowolnie takiego życia.'

Dioniza miała spędzić nadchodzące święta Bożego Narodzenia w towarzystwie swojego męża, po raz pierwszy. Niestety splot wydarzeń sprawił, że ona i Ratio trafili do pensjonatu swojego znajomego, w którym mieli zapewnić szeroko pojętą obsługę i opiekę ludziom, którzy postanowili spędzić ten czas na odludziu. Niestety, pojawiło się ich więcej, niż zapowiedzieli. A co jakiś czas w domu znajdował się trup. Kto okazał się mordercą? I czy Dionizie uda się go schwytać?

Kolejny tom serii, zatem nie da się do niego przekonać osób, które nie znają już bohaterów. Dlaczego? Bo tego typu historie warto poznawać od początku, od pierwszego tomu. Sama historia wciąga, ale na dość umiarkowanym poziomie. Morderstwa okazały się być ciekawą zagadką, ale goście pensjonatu już nieszczególnie. Podczas lektury nie raz krzywiłam się na myśl o tym, czego dopuszczali się w swoim życiu.

'Udowadnianie, że nie jest się wielbłądem, nie należy do przyjemnych, przy czym najczęściej bywa z góry skazane na niepowodzenie. Bez wsparcia trudno jest to znieść.'

Mam wrażenie, że same zagadki i tajemnice w pierwszych tomach serii były bardziej wciągające i trzymające w napięciu. Co do warstwy obyczajowej to jestem zadowolona, jednak nie do końca dla niej sięgam po kryminały. Niemniej będę kontynuować przygodę z serią, bo jestem mimo wszystko ciekawa dalszych losów bohaterów, tych starych, ale też i nowych. A napięcie? Zawsze mogę poszukać go w innych książkach.

'Wszystko poszło zgodnie z planem, a nawet jeszcze lepiej. Bożonarodzeniowe zwłoki czekały na znalazcę.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger