Pokazywanie postów oznaczonych etykietą egzemplarz recenzencki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą egzemplarz recenzencki. Pokaż wszystkie posty
#611 'Piękna brzydota' Alice Feeney

#611 'Piękna brzydota' Alice Feeney

 

Czytałam dwie poprzednie książki autorki wydane przez Wydawnictwo Czwarta Strona i spodobały mi się do tego stopnia, że postanowiłam kolejne brać w ciemno. Czy podjęłam dobrą decyzję?

'Czy kiedykolwiek wiedziałeś, że wydarzy się coś strasznego, zanim to się stało? A może poczułeś przytłaczający, niewytłumaczalny strach, że ktoś, kogo kochasz, jest w niebezpieczeństwie?' 

W dniu otrzymania bardzo ważnej dla siebie i swojej kariery wiadomości Grady dowiaduje się także, że jego żona zaginęła. Nie potrafi sobie z tym poradzić i rok po wydarzeniu za namową swojej agentki przenosi się na tajemniczą szkocką wyspę, na której inny autor pisał swoje dzieła zanim umarł. Miał to być nowy początek, a jednak już w drodze Grady ma wrażenie, że widzi swoją zaginioną przed rokiem żonę Abby. Czy faktycznie tak jest?

Utrata najbliższej osoby to ogromna tragedia. Szczególnie, kiedy nie wiadomo czy nadal żyje, czy co innego mogło ją spotkać. Grady nie potrafi sobie poradzić ze stratą i tym samym traci wszystko, co miał. Do tego stopnia, że nie ma gdzie mieszkać, więc wyjazd na kilka miesięcy na maleńką szkocką wyspę wydaje się być ostatnią deską ratunku. Ale czy aby na pewno?

Historia opowiadana jest z dwóch perspektyw, co podkreśla jej tajemniczość. Krok po kroku poznajemy głównego bohatera i jego życie po utracie ukochanej żony. Jednocześnie nie wiemy, czy po tych wszystkich wydarzeniach na pewno wszystko z nim w porządku, bo czy to możliwe, że zaginiona żona nagle pojawia się przed jego oczami? 

'Myślę, że czasami dopiero wtedy, gdy coś się człowiekowi odbierze, on docenia to, co miał.' 

To była jednocześnie wciągająca i bardzo mroczna historia. Czytelnik do samego końca nie wie co jest prawdą, a co tylko wyobrażeniem głównego bohatera. Zakończenie również pozostawia pole do dyskusji, co w tym przypadku spełnia swoją rolę, bo do końca nic nie jest oczywiste. Mogę przyznać po lekturze trzeciej pozycji, że książki autorki mają swój wyjątkowy charakter. Z pewnością sięgnę po kolejne, bo myślę, że nie raz może zaskoczyć. Polecam!

'Dziwne jest myśleć, że ten spektakularny nocny firmament jest zawsze nad nami, gdziekolwiek się znajdujemy. Wszyscy jesteśmy zbyt zajęci patrzeniem w dół, by pamiętać o spojrzeniu w górę.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#608 'Córeńka' Megan Miranda

#608 'Córeńka' Megan Miranda

Już sam tytuł tej książki zachęca, aby po nią sięgnąć, prawda? Nie zastanawiałam się więc długo. Czy faktycznie było warto?

'Dlatego kiedy wreszcie pojawiła się susza, chyba nic dziwnego, że tutaj pierwsze uwagę zwróciło nie ciało, nie beczka, nie kość, lecz coś znacznie mniej krzykliwego - coś, czego z początku nie rozumieliśmy. Może mniej krzykliwego, ale tak samo groźnego.'

Hazel po długiej nieobecności w rodzinnym miasteczku, wraca. Powodem jest śmierć ojca i testament, który zostawił. Jednocześnie trwa susza, podczas której jezioro w miasteczku powoli wysycha i odkrywa ukryte w sobie tajemnice. Czy Hazel uda się rozwiązać zagadkę zatopionych samochodów? I czy w końcu dowie się, dlaczego matka zostawiła ją z dziwnym listem, gdy była nastolatką?

Susza to jedno ze zjawisk, na które człowiek nie ma absolutnie wpływu. Co więcej, sam jest narażony na niebezpieczeństwo, bo gdy ta się przedłuża, użycie wody może być minimalne. Susza w tej historii jest istotna, ponieważ ma bezpośredni wpływ na odnalezienie zatopionych wraków samochodów w jeziorze, które niebezpiecznie zmniejsza swoją objętość. Jak się tam znalazły? I do czego doprowadzą Hazel?

Historię czyta się błyskawicznie i niesamowicie wciąga. Można ją pochłonąć praktycznie na raz, jednak nie ucieka szybko z głowy. Na początku każdego rozdziału otrzymujemy informację od jak wielu dni w miasteczku Mirror Lake nie odnotowano opadów. Dzięki temu czytelnik jeszcze lepiej może się wczuć w wydarzenia, których jest świadkiem. 

'Przeszłość tutaj potrafiła szybko złapać i wciągnąć cię w swoje odmęty.' 

Czytałam tę książkę podczas fali upałów i idealnie wczułam się w jej klimat. Co prawda u nas trwały tylko kilka dni, więc nie doszło do przedstawionej w tej historii suszy, ale mimo wszystko, wyraźnie odczuwałam dyskomfort bohaterów. Sama historia bardzo mi się podobała i cieszę się, że po nią sięgnęłam. Thriller posiadający wszystko, co potrzebne, od tajemniczości po zagadkę w tle. Nie czytałam innych książek autorki, ale jak się pojawią to z pewnością to zrobię. To był dobry start poznawania jej twórczości!

'Historia na temat mojego życia, jaką opowiadałam sobie do tej pory, nagle wydawała się zbyt niepewna. Przeszłość zaczęła wygrzebywać się z ziemi, wyłaniać z otchłani jeziora. Nawet ściany domu zdawały się jakieś inne.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 ~A. 

#607 'Płonące tajemnice' Hanna Greń

#607 'Płonące tajemnice' Hanna Greń

 

Lubię książki autorki, zarówno serie, jak i pojedyncze tytuły. Czy ten trafi do czołówki ulubionych?

'Nie miała pojęcia, że swoim przyjazdem przebudzi uśpione moce, zarówno te drzemiące w niej samej, jak i inne, złe, zagrażające jej życiu.' 

Danuta wraca do rodzinnej miejscowości po tragedii, która miała miejsce ponad dwadzieścia lat temu. Cała jej rodzina zniknęła, a dom spłonął. Sześcioletnia wtedy kobieta była świadkiem wydarzeń, jednak wyparła je z pamięci. Czy powrót i odbudowa domu pomogą jej dojść do prawdy? I dlaczego wokół Danuty w niewyjaśnionych okolicznościach tracą życie inne kobiety?

Jaki wpływ na sześcioletnie dziecko mogą mieć traumatyczne wydarzenia? Z pewnością ogromny. Nic więc dziwnego, że dorosła Danuta ma ograniczone zaufanie do każdego, kogo spotka na swojej drodze. Jednocześnie gdzieś z tyłu głowy nadal ma nadzieję, że jej rodzina gdzieś jest. Czy ma rację?

Książkę czyta się stosunkowo szybko, jednak wydarzenia nie trzymają w napięciu. Podczas lektury miałam wrażenie, że to po prostu obyczajówka z kryminałem w tle. I tak też się ją czytało.  

'Na pewno był ktoś, kto podzielił się swoimi podejrzeniami, umieszczając je w sieci, dzięki czemu zyskał kilka lajków i mógł poczuć się ważny. To smutne, ale niestety tak działał ten świat.' 

Niestety coś mi tutaj nie pasowało. Sama historia wydaje się być okej, ale jej przedstawienie w moim odczuciu było bardzo chaotyczne. Kreacja głównej bohaterki okazała się być podobna do Dionizy i niejednokrotnie podczas czytania łapałam się na tym, że nie wiem już z jakimi bohaterami mam do czynienia. Rozwiązanie poznajemy dość szybko, a kilka ostatnich rozdziałów kręci się wokół przyznania do winy i wyjaśnienia wszystkich wydarzeń z przeszłości. Na ten moment to chyba jedna z najsłabszych książek autorki, którą przeczytałam. Mam nadzieję, że z kolejnymi już będzie lepiej. 

'Obie jesteśmy tak realne, że chwilami zapominam, która z nas jest prawdziwa i czyj właściwie jest to sen.' 

OCENA: 6/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 ~A. 
#606 'Rdzeń' Weronika Mathia

#606 'Rdzeń' Weronika Mathia

 

Od debiutanckiej książki sięgam po wszystkie kolejne autorki i jak dotąd się nie zawiodłam. Czy tym razem też tak było?

'Pod powierzchnią każdego życia kryła się śmierć, a piękne było sumą brzydkiego. Zawsze.' 

Kiedy jedenaście lat temu zaginął Damian, jego siostra Julia była dzieckiem. Chłopiec nagle pojawia się w życiu dorosłej już dziewczyny, a następnego dnia znów znika. Co się stało? Dlaczego przez tak długi czas chłopca nie było w domu? I jakie będą dalsze losy rodziny Julii?

Zaginięcie dziecka to tragedia całej rodziny. Podobno tylko niewielki procent zaginionych w ogóle się nie odnajduje. I tu właśnie mamy podobny przypadek. Bo odnalezienie dziecka po kilkunastu latach wpłynęło już zarówno na rodziców chłopca, jak i jego starszą siostrę. Wraz ze zniknięciem nie da się przecież zapomnieć, że kilkuletnie dziecko nagle przestaje istnieć.

Historię poznajemy z kilku perspektyw i dopiero na samym końcu łączą się one w jedną, spójną całość. Dla mnie najbardziej wzruszające były listy Julii do zaginionego brata, które pisała raz w roku, w rocznicę zaginięcia Damiana. Od książki nie można się oderwać, czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem. Wskazówki, które podrzuca autorka nie zawsze prowadzą do rozwiązania i potrafią zmylić czytelnika, co powoduje, że jeszcze chętniej czekamy na zakończenie.

'Już dawno się nauczył, że ludzi nie można obliczyć ani zamknąć w żadnym wzorze. Że z dwójki obcych sobie osób może powstać nieskończoność albo zero.' 

Autorka ma już na moim regale nieskończoną ilość miejsca. Każdą kolejną książkę wezmę w ciemno i przeczytam, bo otrzymuję wszystko, czego oczekuję od tego gatunku. Niepewność, napięcie, wciągająca historia, ale jednocześnie ciekawi bohaterowie, których wręcz chce się poznawać. Ta historia była z jednej strony bolesna, ale z drugiej pokazywała ogrom miłości rodzeństwa względem siebie. Niektóre elementy układanki udało mi się dopasować, jednak ostatecznie zakończenie okazało się zaskoczeniem. Zdecydowanie polecam zarówno ten tytuł, jak i wszystkie poprzednie! Naprawdę warto!

'Nie wiedziała, jak mu wytłumaczyć, że to, co trzyma ją blisko domu, nie zniknie nawet wtedy, gdy ona będzie daleko. Tęsknotę miała wyrytą w sercu. Jak się jej pozbyć? To przecież niemożliwe.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#602 'Para idealna' Ruth Ware

#602 'Para idealna' Ruth Ware

 

Bardzo nierówne są moje relacje z książkami autorki, ale nie mam powodu, aby kategorycznie przestać po nie sięgać. Jak było w tym przypadku?

'Ponieważ prawda była taka, i wszyscy o tym wiedzieliśmy, że każdy był tutaj, bo chciał, bo musiał, albo dlatego, ze jego partner potrzebował lub musiał. Każda z tych par miała kogoś, kto miał nadzieję, że bardzo skorzysta na tej szansie, i nikt nie mógł sobie pozwolić na to, by ją odrzucić.' 

Lyla za namową swojego partnera Nico zgadza się na wzięcie udziału w nowym reality show. Para wraz z czterema innymi zostaje przetransportowana na tajemniczą wyspę. Po pierwszym zadaniu nadciąga burza, która niszczy wszystko wokół. Uczestnicy muszą sobie poradzić do momentu, aż nadpłynie jakiś ratunek. Ale kiedy to nastąpi? I czy w ogóle?

Programy typu reality show są bardzo popularne. Nic więc dziwnego, że Nico, który jest młodym aspirującym aktorem chce wziąć w takim udział, aby zyskać na popularności. Namawia do tego swoją partnerkę, ponieważ na tym polega ten konkretny program - mają wziąć w nim udział pary. Po dotarciu na wyspę nic nie jest jednak takie, jak się każdemu wydawało. A burza i idące za nią zniszczenia, brakująca woda i jedzenie tylko dolewają oliwy do ognia. Czy uczestnikom uda się przetrwać?

Książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem, a także napięciem. Wydarzenia w czasie rzeczywistym są przeplatane nadawanymi przez radio komunikatami z prośbą o ratunek. Czy już samo to nie wydaje się być niepokojące? Do samego końca nie wiemy czy i komu uda się przetrwać. Osobiście polubiłam kilka bohaterek i bardzo im kibicowałam. Jednak nie taki był zamysł produkcji, nie o przetrwanie na bezludnej wyspie chodziło. Co poszło nie tak? 

'I teraz byłam sama na maleńkiej wyspie, tysiące kilometrów od domu, zastanawiając się, w co ja się w ogóle wpakowałam. Chyba wkrótce miałam się o tym przekonać.' 

Poprzednie książki autorki w większości raczej średnio mi się podobały. Dlatego też do tej podchodziłam bez jakichkolwiek oczekiwań. I bardzo pozytywnie się zaskoczyłam! Nie był to może thriller najwyższych lotów, ale dobrze się bawiłam podczas lektury i naprawdę mnie wciągnął. Zadanie więc wykonane. Historia okazała się być naprawdę ciekawa, a bohaterowie w większości tacy, których można polubić i im kibicować. Szczególnie bohaterki. Ten tytuł jest w zdecydowanej topce jeśli chodzi o książki autorki. Także polecam serdecznie, nie zawiedziecie się!

''Mieć nadzieję na najlepszy scenariusz... przygotować się na najgorszy'. Pytanie tylko... jak bardzo źle może się to potoczyć? I zaczynałam się bać, że odpowiedź może brzmieć: bardzo.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:


~A. 

#601 'Wszystko zostaje w rodzinie' John Marrs

#601 'Wszystko zostaje w rodzinie' John Marrs

 

Po otrzymaniu zapowiedzi bardzo czekałam na tę książkę z uwagi na duży szum za granicą. Czy było warto?

'To miejsce będzie dla nas dobre, mówię sobie w myślach. To może być dokładnie to, czego potrzebujemy. Moje pozytywne nastawienie jest równie ulotne jak ta myśl. Potem znowu ogarniają mnie mdłości.'

Mia i Finn kupują stary budynek, który ma być domem dla nich i rodziny, którą chcą wspólnie stworzyć. Podczas remontu znajdują na strychu dziwne walizki z przerażającą zawartością. Jak to wpłynie na młode małżeństwo? Czy pomimo przeciwności uda im się stworzyć dom dla dziecka, na które oczekują? I przede wszystkim, do czego doprowadzi śledztwo?

Kupno domu to spełnienie marzeń wielu młodych małżeństw. Tym bardziej, jeśli na horyzoncie pojawia się termin porodu pierwszego dziecka. Co może pójść nie tak? W tym przypadku wszystko. Już podczas renowacji okazuje się, że przeprowadzka nie jest wcale tak blisko, a po odkryciu ze strychu termin staje się jeszcze bardziej odległy. Mia postanawia na własną rękę przeprowadzić śledztwo i jest to swego rodzaju gwóźdź do trumny.

Historia jest tajemnicza i niesamowicie wciągająca. Czyta się bardzo szybko, a każde kolejne odkrycie wydaje się być jeszcze bardziej zaskakujące niż poprzednie. Wisienką na torcie jest zakończenie, które jest kolejnym zaskoczeniem i pozostawia wiele do myślenia po zamknięciu książki. 

'Mój mózg został schwytany w pułapkę tamtej chwili i nie mogę się z niej wyrwać.'

Bardzo dużo zachwytów było wokół premiery tego tytułu z uwagi na jego popularność za granicą. Tym samym siadałam do lektury z naprawdę wysokimi oczekiwaniami. Historia okazała się być naprawdę mocna i wciągająca, jednak na ten moment nie określę tej książki najlepszą, jaką czytałam z tego gatunku. Była dobra, ale jednak czegoś mi w niej brakowało. Nie zrozumcie mnie jednak źle, fabuła okazała się być naprawdę inna niż znane schematy, ale może to te oczekiwania? Z pewnością polecam, szczególnie jak ktoś sięga po niewiele tego typu książek. A pozostali? Podejdźcie do niej bez oczekiwań.

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#597 'Substytucja' Remigiusz Mróz

#597 'Substytucja' Remigiusz Mróz

 

Długo musieliśmy czekać na kolejny tom! Zdecydowanie za długo, ale za to jak tylko się pojawił to po prostu musiałam usiąść i przeczytać. Czy było warto?

'Przez jego twarz przemknął blady uśmiech, który potwierdzał, że cokolwiek by się działo, do jakiegokolwiek bagna by się zbliżyli, zawsze mogli na siebie liczyć.' 

Zordon zostaje wyznaczony na obrońcę z urzędu pary nastolatków, którzy w brutalny sposób zamordowali rodziców jednego z nich. Zarówno dziewczyna, jak i chłopak utrzymują, że są niewinni. Ale czy na pewno? Czy parze prawników uda się dojść do prawdy pomimo wydarzeń, które się im nagle przytrafiają?

Tym razem Remigiusz Mróz zainspirował się rzeczywistą zbrodnią. Ale na tym podobieństwa się kończą. Sprawa tradycyjnie już wydaje się być z góry przegrana, ale przecież dla Joanny Chyłki nie ma rzeczy niemożliwych, prawda?

Książkę czyta się naprawdę szybko, ale w porównaniu z poprzednimi wydaje się być stosunkowo krótka. Cięty język Joanny jednak nadrabia za wszystko. Tym bardziej, że tym razem poznajemy powoli też dwie Pestki, które kobieta urodziła. Jak wygląda życie rodzinne pomiędzy sprawami sądowymi naszego ulubionego duetu? Wszystko i jeszcze więcej otrzymujemy na kartach tej powieści! 

'Prawnika nie interesuje co zrobił jego klient - oznajmiła Chyłka. - Interesuje go to, co można mu udowodnić.' 

Każdy kolejny tom traktuję już jak powrót do przyjaciół, za którymi się tęskni i koniecznie chce się wiedzieć co u nich słychać. Bo jak ktoś czyta już kilkunasty tom z kolei to nie sposób się nie przyzwyczaić. Byliśmy już z tymi bohaterami zarówno podczas szczęśliwych momentów, jak i tych mniej pozytywnych. Ale wszystko to sprawia, że czekam na każdy kolejny tom. Nie tylko, aby dowiedzieć się jaką sprawę kryminalną autor tym razem dla nas przygotował, ale także aby sprawdzić co u Chyłki, Zordona, Kormaka i pozostałych. Tym bardziej, że tych pozostałych mamy teraz o dwa więcej. Dlatego nikomu nie muszę polecać, każdy kto towarzyszy bohaterom wie, że kolejne tomy trzeba czytać bez względu na wszystko.

'Właśnie sobie przypomniałam, że praca z tobą to zasadniczo jak praca samemu, tylko że cięższa.' 

OCENA: 9/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#594 'Czy odkryjesz kto jest mordercą?' Antony Johnston

#594 'Czy odkryjesz kto jest mordercą?' Antony Johnston

 

Nigdy wcześniej nie czytałam powieści interaktywnej, więc najwyższy czas spróbować. Czy udało mi się odkryć, kto jest mordercą? 

 

Powieść interaktywna polega przede wszystkim na tym, że nie czyta się jej od deski do deski. Każda sekcja ma swój numer, a po każdej z nich otrzymujemy informację co powinniśmy zanotować i do jakiej sekcji przejść jako następnej. Wielokrotnie zdarza się, że przejście do kolejnej zależy od decyzji, jaką podejmiemy lub notatek, które już zapisaliśmy. Wydaje się skomplikowane? Mnie na początku tak się zdawało, ale jak już się wciągnęłam to okazało się, że to naprawdę świetna zabawa!

Warto zaopatrzyć się w notatnik i coś do pisania, ponieważ trochę tych notatek jest. Mnie najwięcej czasu zajęło odszyfrowywanie wiadomości, ale nie zdradzę wam ich treści.

 

Czy mi się podobało? Tak! Naprawdę świetnie się bawiłam podczas lektury. Co prawda nie udało mi się poprawnie wytypować mordercy, a jak już się okazało kto nim jest to wszystko wydawało się oczywiste, ale nie zniechęciło mnie to. Z pewnością jak będę miała okazję to skorzystam jeszcze z tego typu rozrywki, bo z jednej strony mam zagadkę kryminalną, które naprawdę lubię, a z drugiej,  mam realny wpływ na to, jak potoczy się fabuła i dokąd mnie zaprowadzi. Zdecydowanie polecam!

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#590 'Drugie dno' Klaudia Muniak

#590 'Drugie dno' Klaudia Muniak

Książek autorki nie da się jednoznacznie ocenić przed poznaniem zakończenia i przeczytaniem ostatniego zdania. Bo najczęściej to ono decyduje o mojej ocenie. Jak było w tym przypadku?

'Szanse na przeżycie upadku z takiej wysokości były właściwie zerowe, ale za nic nie potrafiła sobie wyobrazić, że można się aż tak poobijać w trakcie spadania.' 

Do Studni Szpatowców zostaje wezwany oddział GOPR. Okazuje się, że podczas zejścia jeden z braci spadł na sam dół i nie wiadomo czy w ogóle przeżył upadek. Ratownicy schodzą na dno jaskini, jednak ich oczom ukazuje się ciało innego człowieka. Jak się tam znalazł? Czy również spadł podczas nieszczęśliwego wypadku czy może ktoś go zepchnął?

Bycie ratownikiem medycznym to naprawdę ciężka i trudna sprawa. Tym bardziej w górskim pogotowiu ratunkowym, kiedy teren nie sprzyja bezproblemowym interwencjom. Ratownicy muszą posiadać naprawdę zaawansowane umiejętności do poruszania się w tak niebezpiecznym i zdradliwym terenie.

W tej historii mamy wiele niewiadomych. Znalazł się też konik autorki, czyli wątek medyczny, który w tym przypadku pasował idealnie. Ponadto w poszukiwania winnych zaangażowana jest jedna z ratowniczek, którą poznajemy na kartach książki coraz lepiej i nietrudno ją polubić. Fani wątków romantycznych również znajdą coś dla siebie.

'Zmarli naprawdę potrafili mówić, zwierzali się patologowi ze swojego życia, ale niestety nie zawsze dzielili się z nim tym, co sprawiło, że odeszli z tego świata. Czasem postanawiali zabrać tę tajemnicę ze sobą do grobu.' 

Autorka zostawiła kilka niedopowiedzeń, które co prawda nie były istotne dla rozwiązania samej zagadki, ale dla zaspokojenia ciekawości czytelnika już tak. Tak więc możemy się albo domyślać, albo liczyć na kontynuację. I ja chciałabym, aby ta druga opcja była prawdziwa, bo polubiłam bohaterów, a w przepięknej scenerii Jury jest jeszcze z pewnością ogrom możliwości do zaoferowania czytelnikowi. A ta historia? Podobała mi się bardzo i niesamowicie mnie wciągnęła. Zdecydowanie polecam i czekam na więcej!

'Może narzędzie zbrodni było banalniejszym przedmiotem, niż się im wszystkim wydawało.' 

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#589 'Nie bierz nic z takich miejsc' Przemysław Borkowski

#589 'Nie bierz nic z takich miejsc' Przemysław Borkowski

 

Jeśli chodzi o książki autora to nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że lubię wszystkie. Są takie, które w moim odczuciu okazały się fenomenalne, i takie, które nie zrobiły na mnie zbyt dobrego wrażenia. Jak było w przypadku tego tytułu?

'Oczy są zwierciadłem duszy, gdy ktoś je niszczy, chce ją unicestwić.'

Dominika i Marcin prowadzą kanał z filmamowymi relacjami z opuszczonych, w ogólnej opinii nawiedzonych miejsc. Trafiają do starego kościoła, w którym Marcin przypadkiem odnajduje krzyż. Wbrew swojej partnerce zabiera go ze sobą do domu, co jest początkiem niespodziewanych i dziwnych wydarzeń. Czy ma to ze sobą związek? Czy zabranie krzyża z nawiedzonego miejsca ruszyło machinę nie do zatrzymania?

Nie od dzisiaj wiadomo, że nie zabiera się ze sobą niczego i nigdy z opuszczonych miejsc lub z cmentarzy. Takie rzeczy przynoszą pecha, a nad osobą ciąży fatum. I może wiele następujących wydarzeń jest przypadkowych, jednak po co kusić los? Marcin złamał tę zasadę i fala wypadków ruszyła bardzo szybko. Mężczyzna w tle próbował poznać historię miejsca, które odwiedzili i tym samym na szyi zaciskał sobie coraz mniejszą pętlę. Czy było warto?

W pewnym momencie podczas lektury nie wiemy już co jest rzeczywistością, a co tylko wyobrażeniem głównego bohatera. Powoduje to, że cała fabuła wydaje się nierzeczywista i niemożliwa. Ale czy na pewno? 

'Uśmiechnął się. To nawet zabawne śnić takie dziwne sny. Wiedząc do tego, że to wszystko nieprawda. Nie czując strachu, tylko zaciekawienie.'

Nie wiem sama co mam myśleć o tej książce. Momentami naprawdę mnie wciągała, jednak w ogólnej ocenie nie do końca mogę uznać, że to 'moja' historia. Była psychodeliczna i tajemnicza, ale jednocześnie sprawiała wrażenie zlepionych ze sobą zbiegów okoliczności, które ułożyły się w jedną całość. Dla mnie niestety nie do końca spójną. Zakończenie odrobinę mnie zaskoczyło, ale nic ponad to. Nie odradzam wam lektury, ale niestety nie mogę jej z czystym sumieniem polecić.

'To dlatego, że go stamtąd wziąłeś! Mówiłam ci, żebyś tego nie robił. Nigdy nie bierz nic z takich miejsc... Coś w nim było. Przywlokłeś to tu.'

OCENA: 6/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 ~A.

#585 'Nie kłam' Freida McFadden

#585 'Nie kłam' Freida McFadden

 

Już jakiś czas temu autorka trafiła na listę moich ulubionych zagranicznych autorów. Na tę chwilę się to nie zmienia i z zaciekawieniem, ale też sporymi oczekiwaniami sięgam po kolejne tytuły. Czy tym razem było warto?

'Zawsze rozpoznam prawdę. Ja zawsze wiem. Nigdy mnie nie okłamuj.'

Tricia i Ethan trafiają do domu, który planują kupić. Nowożeńcy nie spodziewają się, że już podczas dojazdu trafią na ogromną śnieżycę, która uniemożliwi im szybki powrót. Zostają więc zmuszeni do zostania w ogromnym domu na noc. Dzieją się dziwne rzeczy, a Tricia trafia na tajemnicze kasety, które są nagraniami z sesji psychiatrycznych poprzedniej właścicielki, która zaginęła. Czy uda im się ustalić powód zaginięcia lekarki i jednocześnie bezpiecznie przeżyć czas, który będą musieli spędzić w obcym domu?

Opuszczony dom na pustkowiu to częsty motyw thrillerów, czy horrorów. Otoczenie wpływa na wyobraźnię i jest sporym polem do manewru dla prowadzenia fabuły. W tym przypadku wszystko się ze sobą spinało, chociaż nie ukrywam,  ze naiwność głównych bohaterów momentami odrobinę mnie irytowała. Bo szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie spędzenia nocy w zupełnie obcym miejscu, z dala od cywilizacji. Ale z drugiej strony, czy były jakieś inne opcje?

Standardowo, przez fabułę się mknie, a zwroty akcji tylko nadają charakteru. Jeśli chodzi o format historii to wiemy już czego się spodziewać, ale jeśli chodzi o jej prowadzenie to myślę, że autorka jeszcze nie raz nas wyprowadzi na manowce.

'To miejsce wydaje się nawiedzonym domem, w którym jesteśmy zmuszeni spędzić noc, żeby otrzymać jakiś spadek czy coś w tym stylu.'

Myślałam, że autorce ciężko będzie zaskoczyć czytelnika, jednak po raz kolejny się to udało. Byłam pewna, że rozwiązałam zagadkę, ale plot twisty, które otrzymujemy na koniec przekreśliły wszystkie moje tezy. W życiu nie spodziewałabym się tego, jak ta historia się potoczyła i zakończyła. I jest to tylko dowód na to, że autorka ma jeszcze wiele asów w rękawie i nie raz nas zaskoczy. I szczerze? Już nie mogę się doczekać kolejnych tytułów!

'Wiedziałam, że będą z nim kłopoty. Wiedziałam to już od pierwszej chwili, w której go zobaczyłam.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#584 'Demon zimna' Graham Masterton

#584 'Demon zimna' Graham Masterton

 

Od razu po przeczytaniu trzeciego, sięgnęłam po czwarty tom serii. Jakoś nie mogę się oderwać od tych historii. Czy było warto?

'Przeznaczenia nie da się uniknąć, i to bez względu na to, jakie środki zapobiegawcze się podejmie.'

Do klasy Jima Rooka trafia kolejny nowy uczeń. Wraz z jego pojawieniem się w szkole, w środku upalnego lata zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy. Zamarza łazienka, po kilku dniach basen lub barierka na szkolnym boisku. Wraz z tymi anomaliami pogodowymi są niestety ofiary, w tym jedna śmiertelna. Nauczyciel postanawia więc zweryfikować z ojcem nowego ucznia wydarzenia z przeszłości, które miały miejsce na Alasce. Czy po raz kolejny profesor Rook uratuje niewinnych uczniów przed niewyjaśnionymi zjawiskami?

Zimno i mróz to jeden z żywiołów, który w skrajnych przypadkach może być bardzo niebezpieczny, a czasami wręcz śmiertelny. Nic więc dziwnego, że Jim ostatecznie postanawia wyruszyć na wyprawę na Alaskę, aby przegnać demona, który zagraża jego uczniom i przywrócić porządek w miejscu swojego zamieszkania. Po raz kolejny pokazuje on, jak jest nieustraszony i zaangażowany w opiekę nad swoimi uczniami. 

Standardowo już, otrzymujemy niewielką objętościowo, ale obfitą w treść historię. Kilkanaście rozdziałów czyta się błyskawicznie i po raz kolejny książkę można przeczytać w maksymalnie dwa wieczory.

'Ktoś próbował przekazać wiadomość mającą związek z lodem i śniegiem i ostrzec, że przydarzy mu się coś okropnego.'

Nauczyciel jak Jim Rook to wymarzony pedagog. Nie dość, że angażuje się bardzo w edukację swoich uczniów to jeszcze jest w stanie narazić własne życie, aby uratować swoich podopiecznych. Po raz kolejny pokazuje, że życie uczniów jest dla niego ważniejsze niż jego samego. Dar widzenia duchów i innych zjaw z pewnością mu w tym pomaga, ale i bez tego jest wzorowym bohaterem. I może dlatego tak dobrze mi się czyta te historie, bo wiem, że w miarę możliwości skończą się pozytywnie. I dlatego też planuję sięgnąć wkrótce po kolejne, a wam polecam niezmiennie całą serię!

'W ostatnich pięciu katach w pańskiej szkole doszło do wielu wypadków, w tym kilku śmiertelnych, a także kilkunastu niewyjaśnionych zjawisk. Czy można stwierdzić, że West Grove jest nawiedzona?'

OCENA: 7/10 

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#583 'Strach' Graham Masterton

#583 'Strach' Graham Masterton

 

Kolejna część przygód profesora Rook'a i jego klasy specjalnej. Czy trzecia część okazała się być równie dobra jak pozostałe dwie, które już przeczytałam?

'Kiedy masz fobię, boisz się czegoś, choć wiesz, że tak naprawdę to nie może wyrządzić ci najmniejszej krzywdy. Większość ludzi skrywa jakieś irracjonalne obawy.'

Do klasy Jima Rooka trafia nowy uczeń. Jego szczególnym zainteresowaniem jest strach i wszelkiego rodzaju lęki. Postanawia zatem wraz z innymi uczniami pozbyć się ich i w tym celu angażuje kolegów i koleżanki do specjalnego rytuału. Niestety kończy się on dość tragicznie, a wszystkie wyzwolone strachy łączą się w jeden, który trzeba pokonać, aby nie zakończyło się to śmiercią wszystkich uczniów. Czy wychowawcy drugiej klasy specjalnej uda się tego dokonać?

Czy można żyć bez strachu? Z pewnością wiele osób chciałoby się pozbyć lęku wysokości lub strachu przed pająkami. Ale co wtedy? Historia pokazuje, że wszystkie mechanizmy obronne znikają, a życie bez strachu staje się niemożliwe. Bo skąd wiadomo, że coś zagraża naszemu życiu? Bohaterowie boleśnie się o tym przekonali i jestem pewna, że pożałowali niejednokrotnie swojej decyzji.

Historia prowadzona jest w ten sam sposób, co poprzednie. Objętościowo ma nieco ponad 300 stron, a rozdziały są w punkt, nie są za długie, ale nie są też przesadnie krótkie. Książkę można przeczytać praktycznie na raz.

'Strach jest dobry. Strach jest naszym przyjacielem. Człowiek nieznający strachu nie jest bohaterem, lecz głupcem.'

Cieszę się, że w zasadzie mam możliwość czytania tej serii praktycznie ciągiem. Naprawdę mi się podoba i dobrze jest ją poznawać. Tomy są zbliżone do siebie jeśli chodzi o poziom i wymagają od czytelnika podobnego zaangażowania. Jednocześnie wciągają i momentami wydarzenia są naprawdę groźne i wpływają na wyobraźnię. Nie jest to horror, który wystraszy każdego, ale przyjemna historia z elementami grozy. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy i w niedługim czasie planuję przeczytać całą serię. Polecam!

'Strach jest naszą obroną. Strach powstrzymuje nas przed niepotrzebnym i niemądrym ryzykiem. Strach nas dyscyplinuje.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:


~A.

#581 'Po zmroku' Bartosz Szczygielski

#581 'Po zmroku' Bartosz Szczygielski

 

Lubię książki autora, po prostu. Od pierwszej przeczytanej do mnie trafiły i sięgam od tego czasu po każdą kolejną. Czy w przypadku tej najnowszej było warto?

'Po raz pierwszy od dawna oddalała się od domu, co akurat dziwnie ją cieszyło. Ukrywanie się przez całe życie nie było dobrym rozwiązaniem.'

Kasandra jest dziennikarką portalu informacyjnego i otrzymuje za zadanie napisanie artykułu o Uroczysku na Mazurach, do którego cały zespół ma w późniejszym terminie wyjechać na imprezę integracyjną. Kobieta wyjeżdża wraz z koleżanką z redakcji. Na drugi dzień po zameldowaniu fotografka znika, a Kasandra nie ma pojęcia co się z nią stało. Z tyłu głowy ma przeczucie, że może być to związane ze stalkerem, którego nie może się pozbyć ze swojego życia. Czy faktycznie tak jest? Jaki będzie finał tej historii?

Główna bohaterka od samego początku jest trochę nieporadna życiowo, ale to z pewnością dlatego, że wiele się w jej życiu wydarzyło. Zarówno w przeszłości jak i aktualnie, ponieważ jest nękana przez osobę, której tożsamości nie zna. Otrzymuje wiadomości i tajemnicze przesyłki i nie pomaga ani zmiana numeru telefonu, ani nawet przeprowadzka. Wyjazd służbowy wydaje jej się więc strzałem w dziesiątkę i liczy na odpoczynek. Nic bardziej mylnego, ponieważ gdy jej towarzyszka znika, Kasandra zostaje uwikłana w przeszłość i wierzenia miejscowych ludzi. Czy uda jej się rozwiązać zagadkę i jednocześnie poukładać swoje życie w jedną całość?

'Jakby stała przed nim mała, bezradna dziewczynka próbująca przekonać dorosłych, że w szafie czai się potwór. Nienawidziła tego.' 

Podobała mi się zarówno zagadka, jak i sama historia. Książka była stosunkowo krótka, ale otrzymaliśmy na jej stronach, wszystko to, co powinien posiadać dobry thriller. Zmiana linii czasowej, która ostatecznie na końcu łączy się w jedną całość to zabieg, który bardzo lubię i świetnie się tutaj sprawdził, bo do samego zakończenia trzyma czytelnika w napięciu i niepewności. Dodatkowym atutem są elementy słowiańskie. Zdecydowanie polecam i z pewnością będę sięgać po kolejne książki autora!

'Niewyznaczenie osoby odpowiedzialnej za zadanie sprawiało, że ono po prostu znikało. Tak to wyglądało w każdej instytucji.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 
~A.

#579 'Kłamca' Steve Cavanagh

#579 'Kłamca' Steve Cavanagh

 

Nareszcie sięgnęłam po ostatnią książkę z początku serii i będę z całością na bieżąco. Czy było warto?

'Noc zaczęła się kiepsko, a ja miałem przeczucie, że zakończy się jeszcze gorzej.'

Do Eddiego zgłasza się dawny znajomy, którego córka została porwana. Mężczyzna chce, aby adwokat go reprezentował, ponieważ wbrew działaniom FBI chce przekazać okup na własną rękę. Jakie będą konsekwencje tego działania? I przede wszystkim, czy Caroline wróci cała i zdrowa do domu? I jakie wpływ na porwanie mają tajemnicze wydarzenia z przeszłości?

Historia prowadzona jest bardzo szybko i sprawnie. Pomimo jednego skoku w czasie, którego wymagała sama sprawa, towarzyszymy bohaterom na bieżąco. Całość tak jak i za każdym poprzednim razem czyta się błyskawicznie. Dodatkowe wtrącenia wydarzeń z przeszłości sprawiają tylko, że chce się jeszcze szybciej poznać rozwiązanie i powiązania pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. A w tym przypadku przeszłość jest silnie związana z tym, co aktualnie dzieje się w życiu bohaterów.

'Większość prawników, jeśli tylko postawi się im drinka, z chęcią będzie rozprawiała o swoich największych sukcesach. Opowieści z pola bitwy. Prawnicy je kochają.'

Cieszę się, że jestem z całą serią na bieżąco. Widziałam, że za granicą wyszedł kolejny tom, więc mam nadzieję, że Wydawnictwo Albatros wkrótce i u nas go wyda. Jeśli chodzi o kryminały prawnicze to tutaj się powtórzę, ale to zdecydowanie jeden z moich ulubionych motywów. Jestem zawsze pełna podziwu dla prawników, którzy prowadzą sprawy i dążą do ich rozwiązania tak, jak Eddie Flynn. Wiem, że to fikcja literacka, ale tacy z pewnością istnieją także w prawdziwym życiu. Samą historię oceniam jak wszystkie poprzednie, na plus. Od tych książek nie da się oderwać tak samo, jak nie da się rozwiązać sprawy podczas lektury. Moim zdaniem to niewykonalne, ale może komuś się udało! Ja ze swojej strony polecam całą serię i czekam na kolejny tom, bo wiem, że warto!

'Zwykle, kiedy robiłem coś nielegalnego, lecz wierzyłem, że robię to w słusznej sprawie, niespecjalnie się tym przejmowałem.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 
~A.

#578 'Dobra zła dziewczyna' Alice Feeney

#578 'Dobra zła dziewczyna' Alice Feeney

 

Czytałam poprzedni tytuł autorki, wydany przez Wydawnictwo Czarna Strona i podobał mi się. Był specyficzny, ale lubię czasem takie książki, więc sięgnęłam też i po tę najnowszą. Czy było warto?

'Ludzie mówią, że nie ma drugiej takiej rzeczy jak miłość matki. Zapomnij o tym, a przekonasz się, że nie ma drugiej takiej rzeczy jak nienawiść córki.'

Nastoletnia Patience zostaje wyrzucona z pracy w domu opieki, w którym zaprzyjaźniła się z Edith. Pomaga kobiecie uciec i staje się to spiralą dla kolejnych wydarzeń. Jednocześnie kierowniczka ośrodka zostaje zamordowana, a my poznajemy jeszcze dwie kolejne kobiety. Czy wszystkie te wydarzenia i postaci mają ze sobą jakieś powiązania? A jeśli tak to jakie?

Poznajemy cztery bohaterki, każda z bogatą i niekoniecznie kolorową przeszłością. Problemy są w życiu każdego z nas, jednak nie zawsze wpływają one tak znacząco na dalsze życie. W przypadku tych bohaterek niestety tak właśnie jest, a przeszłość w dużym stopniu determinuje to, jakie są teraz. I tak oto mamy nastolatkę, która uciekła z domu; matkę, która szuka córki i skłócone ze sobą inną matkę z córką. Książka przeplata wydarzenia i relacje kobiet między sobą, dlatego dopiero na samym końcu dowiadujemy się czy i jakie są powiązania między nimi. 

'Jedyną zaletą wynikającą z utraty wszystkiego jest wolność, która przychodzi wraz z brakiem czegokolwiek do stracenia.'

Pierwsze, na co zwróciłam uwagę podczas lektury to stosunkowa mała ilość dialogów. Większa część rozdziałów to była raczej narracja głównych bohaterek. Niemniej same rozdziały były z różnych perspektyw i dopiero pod koniec dowiadujemy się czy i jakie były powiązania między kobietami, które poznajemy. Całość ogólnie oceniam na plus i polecam. Zdecydowanie sięgnę po kolejne książki autorki, jednak nie wyczekuję ich szczególnie. Dobra rozrywka i na ten moment tyle.

'Najmniej lubiane dziecko zawsze wie, że takie właśnie jest. A kiedy najmniej lubiane dziecko jest jedynakiem, zostają blizny.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 
~A.

#576 'Lato tajemnic' Tess Gerritsen

#576 'Lato tajemnic' Tess Gerritsen


Podobał mi się pierwszy tom, więc jak tylko otrzymałam informację o nadchodzącej premierze drugiego, od razu postanowiłam się z nim zapoznać. Czy było warto?

'Nawet teraz, w ten piękny wieczór, siedząc wśród przyjaciół w zapadającym nad łąkami zmierzchu, czuła, że nadchodzą kłopoty. Nie wiedziała tylko, kiedy zapukają do ich drzwi.'

Do domu nad Dziewiczym Stawem przyjeżdża Zoe wraz z rodzicami. Sam dom należy do ojczyma nastolatki i rodzinnie postanowili spędzić w nim wakacje. Jednak Zoe w tajemniczych okolicznościach znika i szybko zostaje uznana za zaginioną. Maggie i cały Klub Martini próbują ją odnaleźć. Czy im się to uda? Czy dziewczyna w ogóle jeszcze żyje?

Autorka od pierwszych stron karmi czytelnika tajemnicą z przeszłości. Teraźniejsze wydarzenia pozornie nie mają z nimi nic wspólnego, ale czy na pewno?

Historię od samego początku czyta się bardzo szybko. Wydarzenia przedstawione są z trzech perspektyw: Maggie, komendant Jo Thibodeau i matki Zoe. Dzięki temu jesteśmy w kilku miejscach i poznajemy wydarzenia oczami trzech zupełnie różnych od siebie bohaterek. Całość nie jest ściśle związana z poprzednim tomem, jednak wracamy do bohaterów, których już poznaliśmy i poniekąd do zdarzeń z pierwszej części.

Ogólnie jestem zdania, że serie warto jest czytać od początku. Jeśli jednak nie mieliście okazji sięgnąć po pierwszy tom lub w ogóle nie chcecie to ostatecznie nie przeszkodzi to w poznawaniu i cieszenia się z tej historii.

'Żadna rodzina nie jest przygotowana na złe nowiny z ust policjanta. Nikt nie chce uwierzyć, że ich świat właśnie się rozpadł.'

Stałam się fanką tej serii. Miłą odskocznią jest to, że ludzie w kwiecie wieku grają tutaj pierwsze skrzypce. Nieczęsto spotykamy się z bohaterami, którzy półwiecze mają już za sobą. A tutaj sprawdza się to idealnie, bo to zdecydowanie nie są staruszkowie, którzy już tylko czekają na kres życia. Wręcz przeciwnie! Dają sobie radę zarówno z zagadkami od strony umysłowej, ale także fizycznej. Nie pozostaje mi więc nic więcej jak polecić wam zarówno ten, jak i poprzedni tom. Czytajcie!

'Dobrze jest iść przez życie z przeświadczeniem, że zawsze ktoś po tobie posprząta.'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#575 'Inne matki mnie nie cierpią' Sarah Harman

#575 'Inne matki mnie nie cierpią' Sarah Harman

 

Wybrałam tę książkę w ciemno, a dopiero później zaczęłam się zastanawiać czy okaże się być dla mnie odpowiednia. Czy tak się stało czy jednak nie?

'W swojej wyobraźni rozpuszczam się w kałużę, moje ciało rozpływa się po podłodze niczym topiące się lody, zostawiając po sobie lepką purpurową plamę.'

Podczas szkolnej wycieczki z powrotem do szkoły nie wraca jeden z chłopców. Zostaje uznany za zaginionego, a podejrzanym w tej sprawie jako pierwszy jest jego szkolny kolega Dylan, syn Florence. Chłopcy nieszczególnie się lubili, a w przeszłości mieli między sobą mniejsze i większe nieporozumienia. Kobieta zrobi wszystko, aby udowodnić, że jej synek jest niewinny. Ale czy na pewno?

Florence jest byłą członkinią girls bandu i bohaterką, której nie da się lubić. Jest negatywnie nastawiona do całego świata i ma tendencję do użalania się nad sobą. Niemniej, gdy staje przed koniecznością chronienia swojego syna nagle wszystko inne odchodzi na bok. Jest nawet w stanie zaprzyjaźnić się z inną matką. A to wyczyn, bo uważa, że wszystkie inne wokół jej nienawidzą.

Książkę czyta się niesamowicie szybko. Nie warto jest zwracać uwagę na wszystkie zachowania głównej bohaterki, bo dzięki temu lektura jest przyjemniejsza, a samo rozwiązanie zagadki przychodzi dość łatwo. Zatem jest to po prostu niezobowiązująca rozrywka, a nie typowy krwawy kryminał ze skomplikowaną sprawą do rozwiązania.

'Drugi raz tego wieczoru otaczam synka ramionami, żeby nie widział moich łez.'

Cieszę się, że wbrew krążącym pojedynczym opiniom zdecydowałam się na tę książkę. Pewnie gdybym decydowała pod ich wpływem to bym jej nie przeczytała, a moim zdaniem warto. Zgadzam się z tym, że główna bohaterka bywa irytująca, ale w wielu tego typu historiach one takie właśnie są. I na szczęście dla mnie, wcale nie było tutaj za dużo komedii. Bo szczerze, nie lubię tego, a jak kryminał jest zapowiadany jako zabawny to od razu jestem uprzedzona. Tutaj mimo wszystko każdy aspekt fabuły się spinał i ostatecznie polecam tę historię.

'Okropnie się czuję z tym, co zrobiłam, ale powtórzyłabym to bez zmrużenia okiem, gdybym miała w ten sposób zapewnić bezpieczeństwo mojej najulubieńszej osoby na świecie.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

#573 'Kły i pazury' Graham Masterton

#573 'Kły i pazury' Graham Masterton

 

Praktycznie od razu sięgnęłam po kolejny tom, aby nie wypaść z rytmu. Czy było warto?

'To coś naprawdę poważnego. Zagraża ci wielkie niebezpieczeństwo... i cokolwiek to ma być, już się zaczęło. To dlatego twoja aura zaczęła mrocznieć, jak niebo przed burzą. Wyczuwa nadciągające zagrożenie. Wyczuwa nieuchronność nadchodzącej śmierci.'

Do drugiej klasy specjalnej dołącza nowa uczennica, Catherine Biały Ptak. Wraz z jej pojawieniem się w niewyjaśnionych okolicznościach ginie chłopak, z którym się spotykała. Czy po raz kolejny morderstwo popełnił ktoś nie z tego świata? A jeśli tak to kto i dlaczego?

Zabity zostaje młody chłopak, a ślady wskazują na bardzo duże i silne zwierzę, którego nikt nie widział. Poza tym zdemolowana zostaje szatnia w szkole i mieszkanie Rook'a, a ślady wskazują na to samo stworzenie. Nasuwa się więc jeden wniosek, zwierzę nie istnieje, a przynajmniej nie jest widoczne dla wszystkich. Profesor Rook musi zatem po raz kolejny wziąć sprawy w swoje ręce.

Książkę czyta się niesamowicie szybko, w zasadzie można ją pochłonąć na raz. Wciąga, a rozdziały kończą się błyskawicznie. Świetna i niewymagająca rozrywka, nie tylko dla fanów horrorów.

'To zwierzę, panie Rook, nie jest zwykłym zwierzęciem. Przybywa ze świata duchów. To jakby klątwa.'

Drugi tom przygód profesora Rooka, po który praktycznie od razu sięgnęłam. Nie ukrywam, że chcę poznać całą serię na raz, a nie jak w przypadku niektórych, rozwlekać ją w czasie, a czasem całkiem zapomnieć o kolejnych tomach. Sama historia klimatem podobna jest do poprzedniej, nie była przesadnie straszna, ale zdecydowanie nie była też opowieścią dla dzieci. Podobnie zbudowana, bardzo szybka i wciągająca. Polubiłam głównego bohatera i mam nadzieję, że kolejne części będą na równie dobrym, a może i wyższym poziomie. Na tę chwilę w dalszym ciągu polecam i czekam na wznowienie kolejnej części przygód profesora Rooka i jego uczniów z drugiej klasy specjalnej!

'Jesteś najbardziej nieprzewidywalnym człowiekiem, jakiego znam. Czasem wydaje mi się, że przybyłeś tu z innej planety i jeszcze nie do końca nauczyłeś się naśladować zachowanie Ziemian.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:


~A.

#571 'Rook' Graham Masterton

#571 'Rook' Graham Masterton

 

W ostatnim czasie naprawdę polubiłam się z horrorami, więc kiedy seria została wznowiona, od razu postanowiłam się z nią zapoznać. Czy było warto sięgnąć po pierwszy tom?

'Jeszcze raz rzucił okiem na korytarz, a potem poszedł powiedzieć woźnemu, żeby pościerał krew.'

W tajemniczych okolicznościach zostaje zamordowany jeden z uczniów klasy specjalnej profesora Rook'a. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Jim Rook widział tajemniczą postać, która opuszczała miejsce zbrodni. Kim był tajemniczy mężczyzna? I dlaczego tylko Jim go widział?

Nowa seria, nowi bohaterowie. W tym cyklu poznajemy Jima Rook'a, który widzi niewidzialne. A dokładniej, posiada zdolność widzenia duchów. Jest to dla niego o tyle wyjątkowa umiejętność, że tylko dzięki niej jest w stanie unicestwić tajemniczego mordercę. Czy mu się to uda? I jakie będą konsekwencje podjętych działań?

Horror raczej z tych średnio strasznych. Ale za to niesamowicie wciągający, który można przeczytać w zasadzie jednym tchem. Co więcej, po zamknięciu książki chce się od razu sięgać po kolejną i poznać dalsze losy i przygody bohaterów.

'Z doświadczenia wiem, że właśnie ludzie, których pozornie najlepiej znamy, sprawiają nam najprzykrzejsze niespodzianki.'

Może nie był to horror mrożący krew w żyłach, ale dobrze się bawiłam podczas lektury. Mam wrażenie, że jest on nieco lżejszy w formie może dlatego, że bohaterowie mają po kilkanaście lat, a więc też taki odbiorca może sięgnąć po lekturę. Niemniej historia mi się podobała i z pewnością będę czytać kolejne tomy serii z profesorem Rookiem. Naprawdę warto, przekonajcie się sami!

'Jeśli raz widziałeś duchy, możesz zobaczyć je znowu. Byłeś bliski śmierci, a to dało ci jakby dodatkowy zmysł, którego nigdy nie stracisz.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A.

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger