Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Muza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Muza. Pokaż wszystkie posty
#612 '24 razy dożywocie. Rozmowy twarzą w twarz' Zbyszek Nowak

#612 '24 razy dożywocie. Rozmowy twarzą w twarz' Zbyszek Nowak

 

Miałam tę książkę już jakiś czas na oku i ostatecznie zamówiłam ją i przeczytałam. Tematyka taka, wokół której najchętniej się obracam, ale tutaj jednak niefabularyzowana. Czy było warto?

'Ja odbieram to w ten sposób. Dożywocie to kara śmierci. Tylko z odłożonym wykonaniem.' 

Dożywocie to w moim odczuciu najgorsza możliwa kara. Niejeden z rozmówców również tak uważa, ale za niewinność nie zostali skazani, prawda?

Każda rozmowa to inny człowiek, inna zbrodnia. Trzeba podejść do nich z otwartą głową, nie nastawiając się negatywnie. Prawdą jednak jest to, co słyszymy w filmach czy serialach. Każdy skazany uważa, że jest niewinny. 

Autor nie ocenia, przedstawia fakty z perspektywy osadzonych, z którymi rozmawia. Podziwiam go za to, że stawił im czoła. Ja chyba nie miałabym odwagi, mimo wszystko. 

'Dożywocie to straszna kara. Trzeba siedzieć. Kara śmierci nie jest gorsza. Na dożywociu człowiek nie ma żadnych szans.'

Niektóre rozmowy były naprawdę mocne, a zbrodnie wstrząsające. W sumie nie ma się co dziwić, nikt nie otrzymuje kary dożywotniego pozbawienia wolności za kradzież batonika w sklepie. Niemniej, czytałam tę książkę z ogromnym zainteresowaniem. Niejednokrotnie przeliczałam sobie w głowie lata odsiadki osób, z którymi prowadzone były rozmowy i często była to już ponad połowa mojego życia. A nie raz skazani okazywali się młodsi ode mnie, co w ogóle momentami było nie do pomyślenia. Jeśli jesteście zatem zainteresowani tematyką to zachęcam, naprawdę warto przeczytać tę książkę!

OCENA: 8/10

~A. 

#591 'Dwadzieścia' Sam Holland

#591 'Dwadzieścia' Sam Holland

 

O ile dobrze pamiętam to książkę Echo Man czytałam w jednej z edycji kryminalnego września. Kontynuację widziałam od razu po premierze, jednak jakoś nie było kiedy po nią sięgnąć. Zrobiłam to w końcu, ale czy było warto?

'Jego tętno spada, a oddech zwalnia. Jeżeli mu się uda, jeżeli zdoła zachować spokój, nic mu się nie stanie. Wszystko będzie dobrze.' 

Na dzikim wysypisku śmieci odnalezione zostają zwłoki. Po szczegółowych oględzinach okazuje się, że nie tylko te jedne, a przy każdych znajdują się także rzymskie liczby. Co oznaczają? I jaki związek mają te i kolejne morderstwa z przeszłością doktor Romilly Cole, którą łączy wspólna przeszłość z policjantem Adamem Bishopem, który prowadzi śledztwo?

Wysypiska śmieci, szczególnie te niekontrolowane to dla mordercy idealne miejsce do porzucenia zwłok. Teoretycznie, przez długi czas nikt nie powinien się na nie natknąć, a i zwierzęta zrobią swoje. W tym przypadku jednak pech chciał, że bezdomny odnalazł okaleczone ciało i cała machina ruszyła. Ale czy uda się znaleźć i złapać mordercę zanim popełni kolejne zbrodnie?

Historia wciąga od pierwszej strony i napięcie nie puszcza aż do ostatniej. Autor nie zastanawia się nad uczuciami czytelnika, usuwając osoby, których nikt by się nie spodziewał. Niejednokrotnie byłam w szoku i myślałam, że nic bardziej zaskakującego mnie nie spotka. A później kończyłam kolejny rozdział i szok był coraz większy. 

'Czuje dreszczyk emocji na myśl o wyzwaniu, które go czeka. Miał do czynienia z tyloma morderstwami, że nie potrafiłby ich wszystkich zliczyć.'

Na ten moment to najlepsza przeczytana w tym roku książka. Do samego końca trzymała w napięciu. Samo rozwiązanie zagadki nie było końcem historii, ponieważ toczyła się ona dalej i ze strony na stronę zaskakiwała coraz bardziej. Udało mi się połączyć pewne kropki, jednak nie wytypowałam mordercy. Brutalne zbrodnie i ich opisy zdecydowanie nie są dla każdego. Ale naprawdę warto przeczytać tę książkę, moim zdaniem jest fenomenalna tak samo jak jej poprzedniczka. Polecam z całego serca!

'Morderca zaczął odliczania. To dopiero początek gry.' 

OCENA: 10/10

 ~A.

#566 'Obserwatorzy' A.M. Shine

#566 'Obserwatorzy' A.M. Shine

 

Zachęciło mnie porównanie tej historii do serialu Stamtąd, który bardzo mi się podobał, więc miałam spore oczekiwania co do tej książki. Czy zostały spełnione?

'Czarna ziemia, nasiąknięta i miękka, nie potrzebowała deszczu, a wrażenie wszechobecnych śmierci i rozkładu unosiło się wokół niczym pozostałości koszmarnego snu.'

Mina wyrusza w krótką podróż, w trakcie której ma sprzedać papugę i wrócić do domu. Niestety na skraju drzew jej samochód się psuje, a dziewczyna w ostatniej chwili trafia do domu w środku lasu. W nocy niebezpieczne istoty wychodzą na powierzchnię i obserwują mieszkańców aż do świtu. A każdy kto jest poza betonowym domem zostaje brutalnie zabity. Czym są tajemnicze stworzenia? I dlaczego dziewczyna znalazła się w środku lasu, który nie istnieje dla nikogo z wyjątkiem Obserwatorów i przypadkowych ludzi?

Zastanawialiście się kiedyś czy istnieją miejsca na ziemi, które nie są dostępne dla ludzi? Co więcej, takie w których żyją stworzenia, o których nikt nawet nie śni? Tak historia jest o takim właśnie miejscu. Jak już się w nim znajdziesz to będziesz mieć szczęście, jeśli przeżyjesz. Sama idea dla mnie świetna, liczyłam na wiele momentów z tymi właśnie potworami i próbami przetrwania. I niestety, przeliczyłam się.

'Jej artystyczna wyobraźnia podpowiadała jej, że krzyk mogła wydać setka różnych okropieństw. Każdy horror, który w życiu obejrzała, każda gotycka opowieść, którą przeczytała, dołożyły swoją cegiełkę. Ale to był prawdziwy świat.'

Historia mi się podobała, ale mimo wszystko liczyłam i spodziewałam się więcej. Samego horroru i grozy było tutaj bardzo mało. Zakończenie zdecydowanie na plus, bo takiego rozwiązania się nie spodziewałam, ale całość oceniam raczej przeciętnie. Może wpływ na to miały też moje wysokie oczekiwania i wiele porównań zamysłu tej historii do serialu Netflixa, który mnie wciągnął. Niemniej polecam, ale podejdźcie do tej książki bez szczególnych oczekiwań.

'Zazwyczaj nie wolno im było spać, kiedy paliło się światło. Musieli czuwać, bo w przeciwnym wypadku obserwatorzy krzyczeli, wyli i tłukli w szkło. A ile ataków zniesie szyba, zanim się roztrzaska?'

OCENA: 6/10

~A.

#473 'Echo man' Sam Holland

#473 'Echo man' Sam Holland

 

Miałam ten tytuł na czytniku już naprawdę długo. Dopiero ruderecenzuje namówiła mnie, żebym w końcu przeczytała i tak się stało. Czy było warto?

'Z zewnątrz nikt nie zauważy, co kryje się w środku. I nikt się nie domyśli, że to dopiero początek koszmaru.'

W Anglii dochodzi do wielu pozornie niezwiązanych ze sobą morderstw. Detektywi zaczynają jednak przyglądać się sprawom i dostrzegają pewne podobieństwo do zbrodni wielu seryjnych morderstw sprzed lat. Czy uda im się odnaleźć naśladowcę zanim znajdą kolejne ofiary?

Od samego początku byłam niesamowicie wciągnięta w historię. Nie czytałam opisu książki przed jej rozpoczęciem, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. I jednocześnie nie miałam oczekiwań, chociaż liczyłam na naprawdę dobrą historię. I taka się właśnie okazała. Prowadzone śledztwo, zagadki i obraz głównych bohaterów sprawiły, że nie chciałam odkładać jej na bok. Wciągające były dla mnie zarówno same zbrodnie, jak i losy głównych bohaterów.

'(...) wie, że kiedy detektywi wymyślą sobie jakąś teorię, nic im więcej nie potrzeba. Są ślepi i nie biorą pod uwagę żadnej innej możliwości.'

To była naprawdę dobra i wciągająca historia. Nigdy jakoś szczególnie nie interesowałam się seryjnymi mordercami, ale tutaj otrzymałam informację o wielu zbrodniach w jednym miejscu. Ilość okrucieństwa i brutalności była bardzo wysoka. A rozwiązanie? Myślałam, że udało mi się je przewidzieć, ale przez to, że jednak nie, zaskoczyło mnie podwójnie. Wiem już, dlaczego ta książka jest tak polecana i mam nadzieję, że również się o tym przekonacie! Polecam!

'Ten chory popapraniec odtwarza szokujące zbrodnie sprzed lat.'

OCENA: 8/10

~A.

#314 'Topieliska' Ewa Przydryga

#314 'Topieliska' Ewa Przydryga

 

Czytałam już jedną powieść autorki i zrobiła na mnie dobre wrażenie. W ramach wyzwania 'kryminalny wrzesień' postanowiłam sięgnąć po kolejną. Czy było warto?

'Wszystkiemu winna jest ciemność. Jest moją fobią, tak silną, że przyprawia mnie o paniczny, wręcz paraliżujący lęk.'

Pola z samego rana zostaje wyrwana ze snu nagłym telefonem. Okazuje się, że jej mąż wraz z trzyletnim synkiem nie dotarli na umówioną wizytę w przychodni. Kobieta postanawia tam pojechać, a po drodze zastaje służby na miejscu wypadku. Okazuje się, że jakiś samochód wpadł do rzeki. Podczas akcji ratunkowej pojazd zostaje wyłowiony, a Pola rozpoznaje w nim samochód męża. Co się stało? Czy oboje zginęli tragicznie w wypadku? I jaka była jego przyczyna?

Historia od samego początku jest mroczna. Główna bohaterka jednocześnie zmaga się ze stratą męża i dziecka oraz próbuje rozwikłać zagadkę samego wypadku. Na jaw wychodzą co raz to nowe informacje na temat Kuby. Dlaczego współpracownikom wydawało się, że stał się z dnia na dzień nieobecny? Czy zmagał się z własnymi demonami? Na te pytania Pola nie otrzyma już odpowiedzi, jednak może spróbować poukładać sobie życie na nowo. Z każdą kolejną informacją kobieta popada jednak w obłęd i sama już nie wie co jest prawdą, a co tylko wyobrażeniem. Jaka okaże się rzeczywistość?

'Nie wiem, czy karmiąc w sobie nadzieję, nie żyję w kłamstwie i nie pogrążam się w obłędzie?'

Domyśliłam się zakończenia, co w niczym nie ujmuje całej historii. Była ona wciągająca i momentami trzymająca w napięciu. I chociaż rozwiązanie okazało się przewidywalne, dobrze bawiłam się podczas lektury. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Polecam też wam!

'Ale kolejny raz w ciągu ostatnich kilkunastu dni spotykam kogoś, kto niszczy ten portret najbliższego mi człowieka, a pokazuje mi kogoś, kto w żadnym stopniu nie przypominał mojego męża.'

OCENA: 6/10

~A.

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger