#532 'Zgorzelisko' Maria Gąsienica-Zawadzka
'Nawet jeśli niczego nie znajdziesz albo to, co znajdziesz, niczego nie wyjaśni to i tak robisz dobrze.'
Radek, Karolina i Gerard to trójka nieznanych sobie osób, które z różnych przyczyn decydują się na świąteczno-noworoczny wyjazd do hotelu Rysy, który po Nowym Roku ma zostać wyburzony. Każde z trójki bohaterów ma swoje powody i nierozwiązane sprawy z przeszłości, na których rozwiązanie liczą podczas tego pobytu. Czy im się to uda?
Historia prowadzona jest w dwóch liniach czasowych: teraźniejszej i przeszłej. Wszystkie wydarzenia kręcą się jednak wokół hotelu z czasów PRL-u, którego dni są policzone. Krok po kroku poznajemy trójkę głównych bohaterów i jednocześnie ich tajemnice. Z jakimi konsekwencjami muszą się liczyć, aby dojść do prawdy?
Rozdziały są stosunkowo długie i momentami odrobinę rozwleczone. Książkę przez to czyta się zdecydowanie wolniej. Nie przeszkadza to jednak w płynnym poznawaniu historii. A zakończenie mimo iż szybkie, nie do końca jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
'Bała się konfrontacji z przeszłością, o której tak mało wiedziała, a o której miała nadzieję dowiedzieć się więcej od krewnych.'
Liczyłam na górski kryminał, a otrzymałam połączenie historii obyczajowej, romansu i wątków z czasów PRL-u. Nie twierdzę, że to źle, ale oczekiwałam czegoś innego. Niemniej sama historia mi się podobała i może nie była bardzo wciągająca, ale mimo wszystko w kategorii innej niż oczekiwana była okej. Przekonajcie się sami, bez oczekiwań i z czystą głową może spodoba wam się wówczas jeszcze bardziej!
'Ludzie już od lat żyją w biegu, w ciągłej pogoni za pracą, pieniędzmi, sławą, lajkami, uznaniem. Więzi międzyludzkie ustąpiły miejsca wyścigowi szczurów.'
OCENA: 7/10
za książkę dziękuję Wydawnictwu:
~A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)