#503 'Noc kłamstw' Izabela Janiszewska

 

Uwielbiam książki autorki, biorę wszystkie w ciemno. Od czasów debiutanckiej trylogii przeczytałam wszystkie, więc to oczywiste, że tę najnowszą też musiałam poznać. Czy była równie dobra jak poprzednie?

'Oszukiwać się jest zawsze łatwiej niż mierzyć z prawdą, pomyślał gorzko. Może właśnie dlatego ludzie osiągnęli mistrzostwo w okłamywaniu samych siebie.'

Anna i Mikołaj to pozornie idealne małżeństwo z trójką dzieci. Pewnego dnia w niewyjaśnionych okolicznościach opiekunka ich synów zostaje zamordowana, a na jaw zaczynają wychodzić różne tajemnice. Kto stoi za zabójstwem? I czy małżeństwo ma z nim cokolwiek wspólnego?

Czy istnieje cos takiego jak idealna rodzina? Z boku każdemu może się wydawać, że tak, jednak każda ma swoje mniejsze lub większe sekrety. Co więcej, każdy członek rodziny często ukrywa coś przed pozostałymi. Z troski? A może ze strachu? W przypadku rodziny Tochmanów wiele niewypowiedzianych słów i zatajonych wydarzeń ma swoje konsekwencje i prowdzi co najmniej do niedopowiedzeń. Ale do czego jeszcze?

Historia przedstawiona z dwóch przeplatających się linii czasowych. Mamy więc wydarzenia przed i po morderstwie. Tak więc standardowo zmierzamy powoli po nitce do kłębka, a jednocześnie wiemy już co wydarzyło się po i jakie działania są podejmowane, aby znaleźć i zatrzymać winnego.

'Słowa zapiekły tak, jak palić może tylko zdradzone zaufanie, a w sercu dziewczyny powstało małe pęknięcie. Z gatunku tych, które z czasem potrafią zamienić się w głęboką, ciemną przepaść.'

Oczywiście, że się nie zawiodłam! Autorka to jest już klasa sama w sobie i gwarancja nieodkładalności. Przez książkę się płynie, a jednocześnie czytelnika nie opuszcza napięcie i ciekawość co wydarzy się za moment. A dzieje się sporo i nic, co wydaje się oczywiste takie nie jest. Wręcz przeciwnie, wszystkie tropy prowadzą do osoby, której najmniej się spodziewamy. Nie pozostaje mi nic więcej jak polecić wam ten, każdy poprzedni, ale też i każdy kolejny tytuł. Czytajcie Izabelę Janiszewską!

'Patrzyła na swoje ręce, zadając sobie wciąż to samo pytanie: czy dłoń, która z miłością tuli dziecko, może być tą samą, która zabija?'

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger