#425 'Kim Jiyoung urodzona w 1982' Nam-Joo Cho
'Powinnaś mieć syna, koniecznie. Przynajmniej dwóch.'
Kim Jiyoung już na starcie była na przegranej pozycji. Urodziła się dziewczynką, choć jej rodzice czekali na chłopca. Wokół jej płci rozgrywa się cała historia.
Kobiety w Korei mają gorzej. Jako córki muszą ustępować braciom. Jako matki muszą rezygnować z kariery zawodowej. Jako pracownice pomimo świetnych wyników nie dostają awansów. I tak dalej. Czy to sprawiedliwe? Z naszej perspektywy nie. Jednak Kim nie jest buntowniczką. Opowiada swoją historię i w wielu sytuacjach można odnieść wrażenie, że jest pogodzona ze swoją sytuacją. Może nie w każdej, jednak z mojej perspektywy tak to właśnie wyglądało.
Książka jest ważna. Nie dlatego, żeby pokazać kobietom, że gdzieś na świecie mają gorzej. Ale dlatego, żeby zobaczyć, że w innych miejscach jest inaczej. Czy lepiej czy gorzej, oceńcie sami.
'Wówczas sądzono, że tylko synowie przynoszą dumę i dobrobyt rodzinie, której bogactwo i szczęście zależy od sukcesu mężczyzn. Córki zaś chętnie wspierały braci.'
Cieszę się, że zdecydowałam się na ten audiobook, bo to naprawdę wartościowa historia. Niestety nie doceniamy tego co mamy, porównując się z innymi krajami. A kobiety w Korei nie mają praktycznie nic. A gdyby były mężczyznami, wówczas miałyby wszystko. Smutne, ale prawdziwe. I uważam, że pomimo trudnych imion i tego, że łatwo się wśród nich zgubić to warto poznać tę historię. Otwiera oczy na wiele spraw.
'W świecie, w którym lekarze leczą raka i dokonują przeszczepu serca, nie istnieje tabletka na bóle menstruacyjne. Świat chce, żeby nasze macice były czyste. Jak ziemia święta w dziewiczym lesie.'
OCENA: 7/10
~A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)