#411 'Zamknij wszystkie drzwi' Riley Sager

 

Czytałam inną książkę autora i zrobiła na mnie spore wrażenie. Do tego stopnia, że zdecydowałam się przeczytać wszystkie pozostałe i wybór padł teraz na ten właśnie tytuł. Czy było warto?

'Zrobiło się tak źle, że ostatnio zaczęłam rozmyślać, jak długo będę jeszcze spadać, zanim uderzę o dno, i co zrobię, jeśli kiedyś tak się stanie.' 

Jules po stracie pracy pilnie potrzebuje nowego źródła utrzymania. Zgłasza się na opiekunkę mieszkania w Bartholomew - najbardziej znanym budynku na Manhattanie. Propozycja wynagrodzenia, jakie ma otrzymać powoduje, że dziewczyna bez zastanowienia wprowadza się do budynku. Czy pogłoski o tym, że jest on przeklęty są prawdziwe? I co stało się z poprzednią opiekunką mieszkania?

Historia opowiedziana jest w dwóch liniach czasowych: przed i po wypadku, w którym udział brała Jules. Po kolei dowiadujemy się jakie wydarzenia do tego doprowadziły oraz jak wyglądało życie dziewczyny w sławnym budynku. Perspektywa łatwego i szybkiego zarobku jest kusząca, prawda? Chyba nie znam nikogo, kto nie zdecydowałby się na przeprowadzkę do miejsca, którego należy po prostu pilnować. Ale czy na pewno? Jules jest świadkiem kilku niepokojących wydarzeń, a sam pobyt nie jest wcale tak łatwy i przyjemny jak mogłoby się wydawać.

'Cofam się o krok i przymykam powieki z nadzieją, że pozbędę się wrażenia, że tapeta składa się z setek oczu. Nic z tego. Mało, że ślepia nie znikają, to jeszcze kwiaty nie wyglądają już jak kwiaty. Ich rozpościerające się płatki przybierają kształty twarzy.'

Samo zakończenie bardzo mnie wciągnęło, jednak całość odrobinę się dłużyła. Historia nie była przepełniona napięciem, jednak miała w sobie coś, co nie pozwala o sobie zapomnieć. Bawiłam się dobrze podczas lektury i nie żałuję, że postanowiłam ją poznać. Utwierdziła mnie w przekonaniu, że nadal chcę przeczytać wszystkie książki autora. A tę polecam!

'To raczej odczucie. Nieokreślone wrażenie, że nie jestem sama. Gdyby ktoś kazał mi je opisać, nie umiałabym tego zrobić. To odgłos, który niełatwo sprecyzować. Nie kroki. Nie stukanie. Nawet nie szelest, choć to najbliższe porównanie, jakie mi się nasuwa.'

OCENA: 7/10

~A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger