#109 'Skaza' Robert Małecki


W ostatnim czasie coraz częściej sięgam po kryminały. Nie ukrywam, gatunek podoba mi się z każdą kolejną książką jeszcze bardziej. Czy nowa powieść od Roberta Małeckiego, otwierająca cykl z komisarzem Grossem spełniła moje oczekiwania?


'(...) komisarz nie ufał naturze. Tych, którzy jej ufali, poznawał najczęściej w kostnicy.'


Bernard Gross podczas spaceru nad jeziorem trafia na zwłoki nastolatka, które utknęły pod lodem. Idąc dalej, na tym samym jeziorze w łódce trafia na zwłoki bezdomnego mężczyzny. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że oba trupy odnalezione zostały tego samego dnia. Czy jest jakieś powiązanie między mężczyzną z łódki i nastolatkiem spod lodu? To właśnie komisarz próbuje udowodnić, a wręcz stara się odszukać powiązania. Czy mu się to uda? Czy takie powiązania w ogóle istnieją?


'Miał wrażenie, że biblioteka to nie miejsce, tylko stan umysłu, a przebywanie z książkami prostowało kręgosłupy nie tylko moralne.'


Historia przedstawiona oczami komisarza, który w swojej karierze widział już niejedno. W sprawach zawodowych poświęca się pracy całkowicie i z pełnym skupieniem. Nic więc dziwnego, że stara się odkryć tajemnicę dwóch zgonów, które mogłyby się wydawać przypadkowe i niepowiązane ze sobą. Komisarz jednak nie odpuszcza.

Każdy medal ma dwie strony. Bernard, który spełnia się zawodowo w sprawach rodzinnych nie ma już tak kolorowego życia. Żona w śpiączce leży w ośrodku, a syn marnuje swoje życie w mieście. Mężczyzna nie posiada więc życia prywatnego, cały swój czas w większości poświęca się pracy. Czy to błąd? Z jednej strony mu się nie dziwię, stracił sens życia wraz z tragedią, która dopadła jego żonę. Z drugiej natomiast nadal ma syna, z którym relacje są wręcz opłakane. Bernard jest zagubiony, nie wie jak ułożyć życie od nowa i przede wszystkim jak naprawić relacje z dorosłym synem. Wszystko co robi, związane jest więc z pracą. Być może też dlatego jest tak dobry w tym, co robi...

Cała historia przedstawiona jest w dwóch czasach: teraźniejszym i przeszłym. Poznajemy więc bieżące wydarzenia oraz historie bohaterów sprzed dziesięciu lat. Lubię jak historia opowiadana jest w ten sposób. Dawkowane jest napięcie i rozwój wydarzeń, a jednocześnie poznajemy wątki z dwóch różnych perspektyw.

Książkę polecam, fani gatunku będą zadowoleni. Momentami historia wydawała mi się być rozwleczona i ciągnęła się, jednak w ogólnym rozrachunku warto po nią sięgnąć. Finał historii wcale nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. Co więcej, jest to pierwsza część cyklu przygód komisarza Grossa, zatem niektóre prywatne wątki zostały tylko rozpoczęte. Czekam na kolejną część!


'Psem nie zostajesz wtedy, gdy zakładasz mundur. Psem zostajesz, nasiąkając złością na wyrządzane zło, gdy w dobrym człowieku wyczuwasz skazę. Gdy po pracy widzisz, jak wyrostek rzuca w przystanek autobusowy kubłem na śmieci, jak mąż przystawia żonie nóż do gardła, jak pedofil zastawia sidła na dziecko. Psem zostajesz wtedy, gdy reagujesz.'


OCENA:  7/10

Za książkę dziękuję Wydawnictwu:
~A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger