Etui na książkę, warto?
Kilka dni temu dotarło do mnie moje pierwsze etui na książkę. Czytałam kilka postów na ten temat, jednak ostatecznie przekonał mnie ten u Mai z Zaczytana do samego rana.
Właściwie już jakiś czas temu zastanawiałam się nad tym gadżetem, znalazłam odpowiednie i już nawet miałam je odbierać, jednak koniec końców nie udało mi się sfinalizować zakupu i zostałam bez niczego.
Szczerze mówiąc, od niedawna zaczęłam tak naprawdę dbać o książki. Wcześniej nie miało to dla mnie znaczenia czy narożniki są pozaginane, a grzbiety połamane. Co więcej, sama je łamałam żeby wygodniej mi się czytało. Jak teraz patrzę na te książki na półce to jest mi wstyd, bo są bardzo zniszczone.
Książki w plecaku czy torebce się gniotą i brudzą, o czym każdy wie. W etui jest zupełnie inaczej, bo co najwyżej to ono się zabrudzi. Nie ma też z tym większego problemu, bo wybrałam takie, które można prać w pralce.
Sam koszt też nie jest wygórowany, bo 35 zł plus koszty wysyłki wydaje mi się być optymalną ceną!
Zdecydowanie polecam. Jeśli szukacie sposobu na brak zagnieceń,
przefarbowań i idealny stan książki to jest to bardzo przydatny gadżet!
A wy macie swoje etui? A może macie inny sposób na ochronę książek? Albo jest wam bez różnicy w jakim stanie są książki, które stoją na półce? Dajcie znać! :)
(post nie jest sponsorowany, chciałam jednak podzielić się wrażeniami.)
~A.