#6 'Prawdodziejka' Susan Dennard
Każdej książce daję szansę. Jak już zacznę to zawsze doczytam do końca (szczególnie, że sama je sobie wybieram, nikt nie narzuca mi co mam czytać). Niestety w takim przypadku czytam zdecydowanie dłużej niż bym chciała, bo po prostu akcja czy historia przez pierwsze co najmniej 100 stron mnie do siebie zniechęciła.
Pierwsze rozdziały to była katastrofa. Działo się wszystko, masa imion, mocy, miast i wydarzeń. Gubiłam się i czytałam głównie dlatego, żeby przez to wszystko przebrnąć.
Na samym początku poznajemy Safiyę i Iseult, które przegrały sporą sumę pieniędzy i postanowiły napaść na przejeżdżające powozy. Los niestety tak się ułożył, że przez nieprzemyślaną chęć rabunku musiały uciekać przed kimś, kogo się nie spodziewały. Aeduan - krwiodziej, który po zapachu krwi potrafi wywęszyć każdego, na kim się skupi. Jego celem stała się więc Safi. Dziewczyny uciekają, on je goni. Niezbyt ciekawe, wiem.
Jednak po jakimś czasie akcja się rozkręca. Dziewczyny oprócz ucieczki trafiają kolejno: Iseult do rodzinnej wioski, z której uciekła kilka lat temu, a Safi na dwór imperatora, który urządził spotkanie z powodu dwudziestoletniego rozejmu, który dobiega końca. Nikt do końca nie wie czy pokój będzie dalej trwał czy nastanie wojna.
'Więź nie woda'
Safi i Is to więziosiostry. Jedna dla drugiej zrobiłaby wszystko, działają razem i razem są gotowe zginąć - jedna w obronie drugiej. Safiya jest prawdodziejką. Jej magia podpowiada jej czy ktoś mówi prawdę czy też kłamie. Jej dar jest bardzo rzadki, dlatego Safi się z nim kryje i prawie nikt nie wie jakią obdarzona jest mocą.
Iseult z kolei jest Więziodziejką. Widzi nici więzi każdego, kto znajduje się w jej pobliżu. Każdej emocji przyporządkowany jest inny kolor, a dziewczyna po kolorach właśnie rozpoznaje co odczuwają osoby wokół niej.
'Siła więziorodziny jest niezniszczalna'
Więziosiostry, więziobracia, sercowięzi... Poznajemy wiele więzi, które z początku pomieszane, z czasem stają się zrozumiałe. Więziodziejki potrafią tworzyć Kamienie Więzi, które informują i świecą gdy jedna z sióstr/braci znajduje się w niebezpieczeństwie. Poznajemy także kamienie bólu, które po założeniu przez jakiś czas uśmierzają całkowicie wszelkiego rodzaju ból.
Tak bardzo jak nudził mnie początek, tak zakończenie sprawiło, że jestem ciekawa co wydarzy się dalej i chyba jednak będę musiała przeczytać kolejną część.W gruncie rzeczy mogłabym jeszcze wiele dodać informacji o samej treści czy historii, ale nie chciałabym zdradzać wszystkiego. Być może ktoś z Was jeszcze nie przeczytał lub jest w trakcie, więc nie chciałabym odbierać przyjemności z odkrycia zakończenia.
OCENA: 6/10
~A.
Pierwsze rozdziały to była katastrofa. Działo się wszystko, masa imion, mocy, miast i wydarzeń. Gubiłam się i czytałam głównie dlatego, żeby przez to wszystko przebrnąć.
Na samym początku poznajemy Safiyę i Iseult, które przegrały sporą sumę pieniędzy i postanowiły napaść na przejeżdżające powozy. Los niestety tak się ułożył, że przez nieprzemyślaną chęć rabunku musiały uciekać przed kimś, kogo się nie spodziewały. Aeduan - krwiodziej, który po zapachu krwi potrafi wywęszyć każdego, na kim się skupi. Jego celem stała się więc Safi. Dziewczyny uciekają, on je goni. Niezbyt ciekawe, wiem.
Jednak po jakimś czasie akcja się rozkręca. Dziewczyny oprócz ucieczki trafiają kolejno: Iseult do rodzinnej wioski, z której uciekła kilka lat temu, a Safi na dwór imperatora, który urządził spotkanie z powodu dwudziestoletniego rozejmu, który dobiega końca. Nikt do końca nie wie czy pokój będzie dalej trwał czy nastanie wojna.
'Więź nie woda'
Safi i Is to więziosiostry. Jedna dla drugiej zrobiłaby wszystko, działają razem i razem są gotowe zginąć - jedna w obronie drugiej. Safiya jest prawdodziejką. Jej magia podpowiada jej czy ktoś mówi prawdę czy też kłamie. Jej dar jest bardzo rzadki, dlatego Safi się z nim kryje i prawie nikt nie wie jakią obdarzona jest mocą.
Iseult z kolei jest Więziodziejką. Widzi nici więzi każdego, kto znajduje się w jej pobliżu. Każdej emocji przyporządkowany jest inny kolor, a dziewczyna po kolorach właśnie rozpoznaje co odczuwają osoby wokół niej.
'Siła więziorodziny jest niezniszczalna'
Więziosiostry, więziobracia, sercowięzi... Poznajemy wiele więzi, które z początku pomieszane, z czasem stają się zrozumiałe. Więziodziejki potrafią tworzyć Kamienie Więzi, które informują i świecą gdy jedna z sióstr/braci znajduje się w niebezpieczeństwie. Poznajemy także kamienie bólu, które po założeniu przez jakiś czas uśmierzają całkowicie wszelkiego rodzaju ból.
Tak bardzo jak nudził mnie początek, tak zakończenie sprawiło, że jestem ciekawa co wydarzy się dalej i chyba jednak będę musiała przeczytać kolejną część.W gruncie rzeczy mogłabym jeszcze wiele dodać informacji o samej treści czy historii, ale nie chciałabym zdradzać wszystkiego. Być może ktoś z Was jeszcze nie przeczytał lub jest w trakcie, więc nie chciałabym odbierać przyjemności z odkrycia zakończenia.
OCENA: 6/10
~A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)