#600 'Jedziemy z matką na północ' Karin Smirnoff

 

Przeczytałam w zeszłym roku pierwszy tom i tym samym pierwszą książkę z serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich. Od razy kupiłam kolejne dwa tomy trylogii, ale długo czekały na swoją kolej. Sięgnęłam zatem po drugi, ale czy było warto?

'Nie zamierzałam po niej płakać. Ale nie chciałam też żeby umarła.' 

Jana po śmierci matki wraz z bratem wyruszają w podróż na północ, gdzie kobieta chciała zostać pochowana. Po przyjeździe okazuje się, że w wiosce rządzą się inne prawa, niż te, do których rodzeństwo jest przyzwyczajone. Bror wstępuje do sekty, a Jana w dalszym ciągu szuka swojej tożsamości i miejsca. Czy bliźniakom uda się ułożyć sobie życie w nowym miejscu?

Ponownie musiałam z początku wgryźć się w sposób pisania autorki. Jednak po kilku stronach weszłam w rytm i czytanie tej książki naprawdę sprawiało mi bardzo dużo przyjemności. Sama historia jest z jednej strony piękna, a z drugiej na swój sposób tragiczna. Jana i Bror to osoby z problemami, których nie potrafią się pozbyć. Na swój sposób szukają swojego miejsca na ziemi i w społeczeństwie, ale różnie im to wychodzi. Decyzje, które podejmują nie zawsze są właściwe. Dokąd doprowadzi ich powrót w rodzinne strony ich matki? 

'Dopóty uczysz, dopóki są uczniowie. Czyż nie tak powiadano. W moim przypadku była to stuprocentowa prawda.'

Zdecydowanie nie jest to literatura, po jaką sięgam na co dzień. Jednocześnie zapomniałam jak bardzo podobała mi się pierwsza część. I z tą było tak samo. To jest tak inne, a przy tym niesamowicie dobre i piękne. Ta historia naprawdę porusza, a życie bohaterów, a szczególnie głównej bohaterki skłania do wielu refleksji. Trzeci tom mam na półce i mam nadzieję, że nie będę z nim zwlekać za długo. Bo w moim odczuciu warto jest poznać tę opowieść. Tutaj kilka wątków nadal pozostaje otwartych, ale jestem pewna, że w ostatniej części dowiemy się już wszystkiego. Na ten moment polecam z całego serca, nawet jeśli tak jak ja regularnie czytacie raczej przerażające i krwawe historie. Ta jest całkowitym przeciwieństwem, ale jest przepiękna. 

'Wzięłam prysznic. Spłukałam myśli. Wkrótce znów będę zwyczajną janą. Zamkniętą w sobie nieosiągalną zimną sardoniczną praktyczną odpychającą śliską niedostępną antypatyczną wesołą i uczynną janą.' 

OCENA: 9/10

~A. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger