#403 'Terytorium' Agnieszka Pietrzyk

 

Agnieszka Pietrzyk jest w czołówce polskich autorek kryminałów i thrillerów, po których książki sięgam bez zastanowienia. Nie inaczej było w tym przypadku. Czy najnowsza powieść okazała się być warta uwagi?

'Mieli problem i obaj zdawali sobie z tego sprawę. Sytuacja wyglądała nieciekawie i należało ją jak najszybciej rozwiązać dla dobra armii i dla dobra ich samych.'

Podczas ćwiczeń terenowych Wojsk Obrony Terytorialnej dochodzi do postrzelenia mężczyzny. Na miejscu pojawia się policja, jednak od samego początku terytorialsi nie chcą współpracować. Służby mundurowe dzielą się na dwa obozy. Czy uda się dowieść prawdy? Co tak naprawdę wydarzyło się podczas ćwiczeń?

Człowiek zostaje zastrzelony dlatego, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie. Kto mógł przewidzieć, że siedząc w samochodzie można pożegnać się z życiem w ciągu kilku sekund?

Historia w głównej mierze opiera się na fakcie, że terytorialsi bez praktycznie żadnego przeszkolenia otrzymują broń i ruszają w teren. Czy tak powinno być? Czy zwykły człowiek poradzi sobie z takim ciężarem? Druga strona medalu jest taka, że jak ktoś chce sobie po prostu postrzelać to zgłasza się do  takiej służby. Gdyby nie to, do całej opisanej tragedii by nie doszło. Oczywiście sama policja też nie jest bez winy, ale to na tych pierwszych denerwowałam się najbardziej podczas całej lektury.

'Obrona terytorialna dała broń na ostrą amunicję kilkudziesięciu tysiącom ludzi. Czy oni wszyscy przeszli rzetelne testy psychologiczne? Czy ktokolwiek ich badał?'

Przez książkę mknie się szybko, jednak nie ma wielu momentów, które trzymają w napięciu. Pewne wydarzenia zaskakują, ale całość raczej krąży wokół niechęci do terytorialsów i naiwności policji. Jeśli miałabym wyrobić sobie opinię na temat polskich służb mundurowych to nie byłaby ona szczególnie pochlebna. Sama historia w moim odczuciu słabsza od poprzednich, jednak w dalszym ciągu na stosunkowo wysokim poziomie. Polecam!

'Wyglądało na to, że wojskowi mają genetycznie wpisany konflikt z ludźmi w innych mundurach. Zwykle są to mundury obcej armii, ale skoro takich nie ma pod ręką, to zawsze może być mundur polski, ale noszony przez inną służbę.'

OCENA: 7/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

~A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger