#385 'Columbine. Masakra w amerykańskim liceum' Dave Cullen
Jak zobaczyłam zapowiedź tego reportażu, już sam tytuł mnie zaciekawił. Zdecydowałam się, jednak nie wiedziałam, że objętościowo ma ponad 600 stron! Czy było warto poznać tę historię?
'Każda tragedia sprawiała, że miliony kręciły głowami, zastanawiając się, w którym mieście kolejny wyrzutek chwyci za broń.'
20 kwietnia 1999 roku stał się najgorszym dniem w życiu licealistów z Columbine. Eric i Dylan zaplanowali na ten dzień atak bombowy, który się nie udał. W związku z porażką postanowili strzelać do przypadkowych osób, aby zabić jak największą ilość. Na samym końcu popełnili samobójstwo.
Kilka zdań, które brzmią przerażająco, prawda? Najstraszniejsze w tym wszystkim jest, że to nie fikcja. To wszystko wydarzyło się naprawdę. Autor przeprowadza nas przez sam zamach, a następnie przez wydarzenia zarówno je poprzedzające, jak i te późniejsze. Otrzymujemy bardzo dokładnie przedstawiony rys psychologiczny Erica i Dylana. Nic nie dzieje się bez przyczyny, ale nie tylko chłopacy popełnili błąd. Jesteśmy świadkami również tego, jak w błąd wprowadzała ludzi opinia publiczna.
Oprócz śmiertelnych ofiar były też osoby bardzo ciężko ranne. Im również zostało poświęcone miejsce. Wiemy jak budowała się ich przyszłość i jakie działania musieli podjąć, aby wrócić do sprawności.
Czy można było zapobiec tym wydarzeniom? Prawdopodobnie nie.
'Gapie, dziennikarze i rodzice pojawiali się równie szybko jak kolejni policjanci. Ich obecność nie przeszkadzała mundurowym, ale w tych okolicznościach stanowili zagrożenie dla samych siebie.'
Historia została przedstawiona bardzo dokładnie i szczegółowo. Pomimo swojej objętości nie było dłużyzn i momentów, kiedy chciałam odłożyć ją na bok lub przeskoczyć pewne informacje. Dowiadujemy się nie tylko o samym zamachu, ale także o ich wykonawcach. Moim zdaniem to pozycja, którą warto poznać. Tym bardziej że morderstw w szkołach jest coraz więcej. I może nie zdarza się to w Polsce, ale jestem pewna, że gdyby dostęp do broni był taki jak w Ameryce to statystyki, byłyby zupełnie inne.
'Przede wszystkim sprawcy nie wybierali ofiar. Wszyscy mieli zginąć. Tym Columbine różniło się od innych szkolnych strzelanin. Po pierwsze - to wcale nie miała być strzelanina. To był atak bombowy, który się nie udał.'
OCENA: 7/10
za książkę dziękuję Wydawnictwu:
~A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)