#150 'Z dala od świateł' Samantha Young


Czytałam jakiś czas temu poprzednią książkę autorki i już wtedy wiedziałam, że tytuł nie okaże się ostatnim, po który sięgnęłam. Długo nie musiałam czekać i tak oto jestem po lekturze najnowszej powieści. Czy okazała się godna uwagi?


'Chociaż z rezygnacją uznałam, że życie starło mnie na proch, to świadomość, że jestem jednym z taktów melodii tego miasta, dodawała mi otuchy.'


Skylar Finch była gwiazdą muzyki pop-rock. Bardzo sławną wokalistką popularnego zespołu. Nagle zniknęła, tak po prostu. Po jakimś czasie znalazła się na ulicach Glasgow. Bezdomna uliczna śpiewaczka, mieszkająca w namiocie. Udaje jej się pozostać anonimową, ale czy dla wszystkich? Wypatruje ją Killian i postanawia zwerbować do swojej firmy fonograficznej. Dziewczyna nie chce o tym słyszeć, jednak wypadek na cmentarzu sprawia, że zmienia zdanie. Jednocześnie jest to początek ich wspólnej historii.

Opowieść wciąga od pierwszych stron. Czytelnik ciekawy jest losów słynnej piosenkarki i ambitnego dyrektora firmy fonograficznej. Czy wystarczy, że tylko jedna strona liczy na sukces, a druga robi to tylko i wyłącznie ze względu na niechęć powrotu do przeszłości? Losy tych dwojga łączą się i rozchodzą. Czy ostatecznie miłość zwycięży? Wszystko zależy od tego, czy para będzie na tyle silna, aby znaleźć pewne kompromisy. Czy ważniejsze jest dobro drugiej osoby czy swoje własne?

Miłość. W książce nie od początku jest widoczna. Killian jest mężczyzną, który jako dziecko wychowywany był przez wuja. W jego domu miłość nie była dostępna, chłopak nigdy nie był dla opiekuna wystarczająco dobry. Killian całą swoją miłość przelał na młodszą siostrę. A Skylar? Wychowywana była przez matkę, która była jej najlepszą przyjaciółką. Wierzyła w jej sukces i robiła wszystko, aby spełnić marzenia córki. Czy ta dwójka okaże się być dla siebie stworzona? Czy mimo przeszłości będą potrafili pokochać siebie nawzajem?


'Zanim usnęłam, zdążyłam jeszcze pomyśleć, jakie to dziwne i przerażające znów być Skylar.'


Lekka i przyjemna historia. Przeczytałam ją dość szybko i świetnie się bawiłam. Po wielu poprzednich lekturach liczyłam na coś, co mnie odpręży i nie będzie wymagało myślenia. I nie jest to wada tej książki! Wręcz przeciwnie. Polecam zarówno ten, jak i poprzednie tytuły autorki. Ja z pewnością jeszcze z nią nie skończyłam.


'Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Jego słowa były niemal życzliwe. Nie. Rzeczywiście były życzliwe. Starał się powiedzieć, że wcale nie jestem takim tchórzem, za jakiego zaczęłam się uważać.'



OCENA:  8/10

Za książkę dziękuję Wydawnictwu:
~A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger