#352 ' Las zaginionych' Agnieszka Pietrzyk
'Liczyło się przecież to, co w sercu, a nie w głowie. Całe mnóstwo ludzi ma mroczne myśli o swoich bliskich, ale to nie przeszkadza im kochać i dbać o rodzinę.'
W lesie ginie nastoletnia amazonka. Nie zostaje jeszcze odnaleziona, kiedy rozchodzi się informacja o tym, że zaginęła kolejna amazonka - tym razem dorosła kobieta. Czy oba zniknięcia są ze sobą powiązane? Czy amazonki zostaną odnalezione?
Czy można rozpłynąć się w powietrzu? W przypadku zaginięć wydaje się, że tak właśnie jest. Człowiek w jednej chwili jest, a w drugiej nie można nigdzie go znaleźć. I chociaż angażowane są wszystkie dostępne siły, nigdy tak na prawdę nie wiadomo czy poszukiwania wciąż dotyczą żywego człowieka czy już zwłok.
Autorce po raz kolejny udało się wciągnąć mnie w fabułę. Otrzymałam książkę, przez którą przepłynęłam i jednocześnie mam ją w pamięci. Mamy tutaj opowieść prowadzoną z kilku perspektyw i linii czasowych. Zabieg ten pozwala nam na szersze zrozumienie całości. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę!
'Życie jest takie nieprzewidywalne, nie da się niczego zaplanować na sto procent, a szkoda, o ile wtedy byłoby łatwej. Trzeba uwzględniać element improwizacji, a ten może wszystko wywrócić do góry nogami.'
Historia niesamowicie mnie wciągnęła, pochłonęłam ją praktycznie na raz. Trzymająca w napięciu i wcale nieoczywista zagadka, która na sam koniec zaskakuje. Nie sposób jest się domyślić faktycznych motywów działania. I to zdecydowany plus, bo nie lubię oczywistych zakończeń!
'Zapętli się we własnych czynach i myślach, bo teraz nie da się nic poprawić, można jedynie czekać na rozwój sytuacji.'
OCENA: 8/10
za książkę dziękuję Wydawnictwu:
~A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)