#307 'Bez pożegnania' Harlan Coben
'Istnieje interesująca zależność między celowo wywołanym cierpieniem a ulgą, coś jak odpowiednik gaszenia pożaru ogniem.'
Ken Klein został jedenaście lat temu posądzony o gwałt i morderstwo byłej dziewczyny swojego brata. Od tego czasu wszyscy wierzą, że ukrywa się on przed wymiarem sprawiedliwości. Aktualnie jego brat Will jest w szczęśliwym związku. Kiedy jego dziewczyna Sheila znika, zaczynają się poszukiwania. Czy jej zniknięcie jest powiązane z morderstwem sprzed lat? I przede wszystkim, czy Ken w ogóle jeszcze żyje i jest zamieszany w teraźniejszość?
Autor po raz kolejny rozwija fabułę z rozdziału na rozdział. Z każdą stroną poznajemy kolejne postaci, które będą miały wpływ na dalszy zarys historii. Uwielbiam to, jak z pozoru nieistotne wydarzenia okazują się kluczem do rozwiązania zagadki. Nie sposób przewidzieć cokolwiek, zaczynając od finału historii, a kończąc na epilogu.
'Nie mam ochoty ochraniać przestępców, ale też nie zamierzam być wykorzystywany do ich chwytania. To miejsce ma być azylem.'
Po raz kolejny się nie zawiodłam i niezmiennie polecam. Naprawdę warto poznać tę historię. I chociaż pozornie może się wydawać mniej zawiła niż inne, to finał wgniata w fotel i nie sposób się go domyślić. Teraz czas na serial!
'Czasem spotyka się kogoś, kto niemal oślepia bijącą od niego dobrocią. Innym razem wprost przeciwnie - kogoś, kto samą swoją obecnością spowija wszystko ciężkim płaszczem zepsucia i występku.'
OCENA: 8/10
za książkę dziękuję Wydawnictwu:
~A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)