#288 'Randka' Louise Jensen

 

Czytałam już kilka książek autorki i byłam zadowolona. Postanowiłam nadrobić zaległości i sięgnąć po kolejny tytuł. Czy wybór okazał się trafny?

'Otarcie się o śmierć sprawiło, że czuję się bezbronna i pozbawiona pewności siebie i tęsknię za poczuciem trwałości. Życie nagle wydaje mi się niemożliwie cenne. Niemożliwie krótkie.'

Alison jest w separacji i w związku z tym postanawia trochę zaszaleć i umówić się na randkę z mężczyzną poznanym w aplikacji. Gdy budzi się następnego dnia, nic nie pamięta, a spoglądając w lustro nie rozpoznaje swojej twarzy. Diagnoza jest druzgocąca, a Ali ma wrażenie, że to dopiero początek. Czy kobieta poradzi sobie z nową rzeczywistością? Czy uda jej się ustalić co tak naprawdę stało się feralnej nocy?

Prozopagnozja to niespotykana choroba, w każdym razie ja nigdy o niej nie słyszałam. Jest to zaburzenie, polegające na braku umiejętności rozpoznawania twarzy. Właśnie taką diagnozę usłyszała Alison. Sprawa staje się o tyle kłopotliwa, że w tej sytuacji kobieta nie jest w stanie przypomnieć sobie z kim była na randce i kto ją skrzywdził. Tak na dobrą sprawę może stać obok tego człowieka i nie będzie czuła nic, nie dowie się kim ta osoba jest. Nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji, życia z taką chorobą. A jak poradzi sobie Alison?

'Muszę się dowiedzieć, co dokładnie wydarzyło się tamtej nocy. Muszę się dowiedzieć, co zrobiłam.'

Książka mnie wciągnęła, a sama autorka podjęła temat, na który wcześniej nie trafiłam. Historia okazała się bardzo ciekawa, a samo zakończenie wcale nie jest oczywiste. Jesteście ciekawi? Polecam!

'Rozglądam się po tłumie. Można by pomyśleć, że łatwo będzie identyfikować ludzi, których się zna, dzięki ich ubraniom, fryzurom, sposobowi, w jaki się poruszają, ale to rysy twarzy czynią nas wyjątkowymi. Rozpoznawalnymi.'

OCENA: 7/10

~A.