#172 'Zjazd absolwentów' Guillaume Musso


Przyznam szczerze, że to pierwsza książka autora, po którą postanowiłam sięgnąć. Zachęcona pozytywnymi opiniami chciałam sprawdzić na własnej skórze czy literatura Musso jest dla mnie. Jakie wnioski?


'Zamknąłem oczy i pomyślałem o tym, co nas ewentualnie czeka: ogromny skandal, sprawa sądowa, dramat dla naszych rodzin.'


Trójka przyjaciół spotyka się po dwudziestopięcioletniej przerwie na zjeździe absolwentów szkoły, do której uczęszczali. Wraz z ponownym spotkaniem wraca do nich przeszłość. W szczególności wydarzenia z grudniowej nocy, w której zaginęła ich koleżanka, Vinca. Nikt nie wie co się z nią stało, a plotki o jej ucieczce podobno wcale nie mają w sobie nic z prawdy. Czy aby na pewno?


'Szczerze mówiąc, nie mogłem się doczekać starości, bo miała oznaczać, że wreszcie odpłynie w dal przeszłość, która mało że nie była szczęśliwa, to jeszcze cały czas stanowiła groźbę.'


Głównym bohaterem jest Thomas, który wraca do rodzinnego miasta na wspomniany zjazd absolwentów. Spotyka tam swoich dawnych przyjaciół, Maxime i Fanny. Czy trójce przyjaciół uda się rozwikłać zagadkę z przeszłości? I czy faktycznie jest to dla nich zagadka?

Autor już na wstępie przedstawia nam początek historii, którą należy rozwiązać. Okazało się to nie lada wyzwaniem, ponieważ sama opowieść jak dla mnie prowadzona była dość chaotycznie. Miałam problem z wciągnięciem się w historię, a tym samym w podjęcie próby rozwiązania sprawy zaginięcia Vinki. To także spowodowało, że samą książkę czytałam dłużej niż zazwyczaj. Czy była kiepska? Tego nie twierdzę, jednak dla mnie nie była wystarczająco wciągająca i trzymająca w napięciu.


'Ale przecież na tym właśnie polega uprzywilejowana pozycja pisarza, że może opisać świat realny za pomocą fikcji. Nie tylko żeby naprawić rzeczywistość, ale też żeby z nią walczyć na jej terenie.'


Autor jak każdy inny ma swoich zwolenników i przeciwników. Ja w chwili obecnej nie należę ani do jednaj, ani do drugiej grupy. Książka nie wywarła na mnie większego wrażenia, a sama zagadka nie była na tyle zaskakująca, aby jej rozwiązanie wbiło mnie w fotel. Nie polecam ani nie zniechęcam. Niech każdy przekona się sam.


'Nie rozumiałem, jaką rolę odgrywam w tej wyniszczającej historii, w tym kryminale bez końca, w który zostałem wplątany bez swojej woli.'


OCENA:  6/10

Za książkę dziękuję Wydawnictwu:
~A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger