#46 'Listy do utraconej' Brigid Kemmerer


Nie ukrywam, że byłam ciekawa tej książki. Lubię młodzieżówki - są fajną odskocznią od innych gatunków, które czytam. Tym bardziej, jeśli mi się podobają, ale o tym poniżej.


'Bo tylko cierpienie może skłonić kogoś do pisania listów do osoby, która nigdy ich nie przeczyta. Taki ból czyni cię samotnym. Każe ci wierzyć, że nikt nie cierpi tak bardzo jak ty.'


Juliet nie może się pozbierać po stracie matki, która zginęła w wypadku samochodowym kilka miesięcy temu. Jedyną formą komunikacji, którą zna jeszcze z czasów dzieciństwa są listy. Pisze więc do mamy i zostawia je na grobie. Pewnego dnia otrzymuje na jednym z nich kilka słów odpowiedzi...

Declan to nastolatek, który w ramach prac społecznych kosi trawę na cmentarzu. Historia jego przeszłości jest dość zawiła, więc nie będę jej zdradzać. Chłopak jednak również zmaga się z pewną stratą, z którą nie może sobie poradzić.


'Nie wiem jaki jest morał tej historii poza tym, że być może ból bywa tak wielki, że człowiek zrobi wszystko, żeby się go pozbyć. Nawet jeśli musi kogoś przy tym skrzywdzić.'


Poznajemy historię dwóch nastolatków, których drogi w pewien sposób się splatają. Każdy rozdział zaczyna się listem, który jedno wysyła drugiemu. Anonimowo. Czy historia jest banalna i schematyczna? Nie powiedziałabym, że tak jest. Jesteśmy świadkami zmagania się z cierpieniem po stracie bliskiej osoby. Świadkami przemyśleń i problemów młodych ludzi, którzy jak na swój wiek mają ich sporo. I nie są to problemy banalne.


'Zastanawiam się, czy jeśli zacznę udawać uczucia, w końcu w nie uwierzę? Trochę się boję, że się pogubię i zapomnę, co jest prawdą.'


Historia Juliet i Declana mnie wciągnęła. W kategorii młodzieżówek uważam, że jest to wartościowa pozycja. Nie jestem już ściśle związana z tego typu tematyką, bo sama jestem sporo starsza od głównych bohaterów książki, jednak ma ona swój urok. Jest przyjemna, a naprzemienne przemyślenia dwójki głównych bohaterów pozwalają na poznanie wydarzeń z dwóch różnych perspektyw. Jeśli zatem lubicie historie miłosne, które nie są schematyczne i nie dotyczą dwójki idealnych nastolatków to historia was zainteresuje. Ja polecam!


'Myślę, że gdybyś przeszła się ulicą, nie znalazłabyś ani jednej osoby, która miałaby tyle fizycznej i psychicznej siły, żeby robić takie rzeczy jak twoja mama. A to, że nie robisz ich teraz, nie znaczy jeszcze, że nie będziesz ich robić w ogóle.'



OCENA:  7/10

Za książkę dziękuję:

~A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że tutaj jesteś. Zostaw proszę komentarz, który zmotywuje mnie do dalszej pracy i ulepszania bloga. Jeśli nie chcesz odnieść się do mojej opinii napisz po prostu co polecasz do przeczytania :)

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger