#598 'Folwark zwierzęcy' George Orwell

#598 'Folwark zwierzęcy' George Orwell

 

Szukałam czegoś nieszczególnie długiego i jednocześnie czegoś, co już dawno chciałam przeczytać. Mój wybór padł więc na Folwark zwierzęcy. Czy warto było spędzić czas z tą historią? 

'Człowiek jest jedynym stworzeniem, które konsumuje, niczego nie produkując. Nie daje mleka, nie znosi jaj, jest zbyt słaby, by ciągnąć pług, nie potrafi dogonić królika. A jednak jest panem wszystkich zwierząt. Zapędza je do pracy, przydziela minimalne ilości pożywienia, by nie głodowały, a resztę zatrzymuje dla siebie.'  

Grupa zwierząt hodowlanych buntuje się przeciwko swojemu właścicielowi i przejmuje władzę nad folwarkiem. Proste, prawda?

Z początku wydaje się, że bez obecności człowieka wszystko działa jak należy. Jednak z biegiem czasu świnie zaczynają powoli przejmować władzę nad folwarkiem i innymi zwierzętami. Widzimy zarówno ich przemianę jak i pozostałych mieszkańców gospodarstwa. Różnice w zachowaniu, ale też wykonywanych pracach stają się coraz większe. Aż w pewnym momencie zwierzęta nie wiedzą już czy ich panem stały się świnie czy na powrót ludzie. 

'Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.' 

Wiem, że to klasyk, ale wizja społeczności ludzkiej jest tutaj uniwersalna tak bardzo, że to aż boli. Tylko człowiek potrafi być bezwzględny wobec innych, a każde stworzenie, które się do niego upodabnia staje się takie samo. Warto poznać tę historię, ponieważ jest naprawdę wartościowa. W formie audiobooka słucha się jej wręcz błyskawicznie, więc polecam tę formę. Każdy powinien wyciągnąć z niej swoje wnioski. Ja to zrobiłam.

'Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych.'  

OCENA: 8/10

~A. 

#597 'Substytucja' Remigiusz Mróz

#597 'Substytucja' Remigiusz Mróz

 

Długo musieliśmy czekać na kolejny tom! Zdecydowanie za długo, ale za to jak tylko się pojawił to po prostu musiałam usiąść i przeczytać. Czy było warto?

'Przez jego twarz przemknął blady uśmiech, który potwierdzał, że cokolwiek by się działo, do jakiegokolwiek bagna by się zbliżyli, zawsze mogli na siebie liczyć.' 

Zordon zostaje wyznaczony na obrońcę z urzędu pary nastolatków, którzy w brutalny sposób zamordowali rodziców jednego z nich. Zarówno dziewczyna, jak i chłopak utrzymują, że są niewinni. Ale czy na pewno? Czy parze prawników uda się dojść do prawdy pomimo wydarzeń, które się im nagle przytrafiają?

Tym razem Remigiusz Mróz zainspirował się rzeczywistą zbrodnią. Ale na tym podobieństwa się kończą. Sprawa tradycyjnie już wydaje się być z góry przegrana, ale przecież dla Joanny Chyłki nie ma rzeczy niemożliwych, prawda?

Książkę czyta się naprawdę szybko, ale w porównaniu z poprzednimi wydaje się być stosunkowo krótka. Cięty język Joanny jednak nadrabia za wszystko. Tym bardziej, że tym razem poznajemy powoli też dwie Pestki, które kobieta urodziła. Jak wygląda życie rodzinne pomiędzy sprawami sądowymi naszego ulubionego duetu? Wszystko i jeszcze więcej otrzymujemy na kartach tej powieści! 

'Prawnika nie interesuje co zrobił jego klient - oznajmiła Chyłka. - Interesuje go to, co można mu udowodnić.' 

Każdy kolejny tom traktuję już jak powrót do przyjaciół, za którymi się tęskni i koniecznie chce się wiedzieć co u nich słychać. Bo jak ktoś czyta już kilkunasty tom z kolei to nie sposób się nie przyzwyczaić. Byliśmy już z tymi bohaterami zarówno podczas szczęśliwych momentów, jak i tych mniej pozytywnych. Ale wszystko to sprawia, że czekam na każdy kolejny tom. Nie tylko, aby dowiedzieć się jaką sprawę kryminalną autor tym razem dla nas przygotował, ale także aby sprawdzić co u Chyłki, Zordona, Kormaka i pozostałych. Tym bardziej, że tych pozostałych mamy teraz o dwa więcej. Dlatego nikomu nie muszę polecać, każdy kto towarzyszy bohaterom wie, że kolejne tomy trzeba czytać bez względu na wszystko.

'Właśnie sobie przypomniałam, że praca z tobą to zasadniczo jak praca samemu, tylko że cięższa.' 

OCENA: 9/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

#596 'Zagłada puka do drzwi' T. Kingfisher

#596 'Zagłada puka do drzwi' T. Kingfisher

 

Książki autorki poznaję w formie audiobooków i planuję przesłuchać wszystkie dostępne tytuły. Czy w tym przypadku było warto?

'Dziwactwa matki to coś więcej niż ekscentryzm. Inne matki nie każą swoim córkom tkwić w bezruchu i milczeniu przez długie godziny.'

Cordelia nie lubi swojego życia. Jej matka kiedy tylko chce potrafi przejąć nad dziewczyną całkowitą władzę i np. kazać tkwić jej bez ruchu przez bardzo długi czas. Nic się nie zmienia, kiedy kobieta postanawia zabrać córkę na dwór Dziedzica, za którego za wszelką cenę chce wyjść za mąż. Czy jej się to uda? Czy Cordelii z kolei uda się sprzeciwić matce i powstrzymać przed dalszym sianiem zła?

Wyobraźcie sobie, że ktoś z najbliższego otoczenia może przejąć nad wami całkowitą kontrolę. Mówicie to, co ta osoba chce; poruszacie się kiedy chce lub wręcz przeciwnie, siedzicie w całkowitej ciszy i bezruchu. Wydaje się dramatyczne, prawda? Cordelia przez całe swoje życie egzystuje w ten sposób. Jak tylko jej matka ma na to ochotę lub chce wykorzystać dziewczynę do swoich celów to przejmuje nad nią całkowitą kontrolę. Czy można jakoś przełamać tę więź? 

'Jedną z zalet jej wieku było to, że mogła dużo myśleć, siedząc bez ruchu, a nikt nie mógł jej szturchnąć ani zażądać, żeby wstała i zrobiła coś pożytecznego.' 

Podobała mi się. Nie znam co prawda oryginalnej baśni o Gęsiareczce braci Grimm, której był to retelling, ale w najmniejszym stopniu mi to nie przeszkadzało. Wyjątkowo mroczna i momentami dość przerażająca historia. Wciągająca do granic możliwości. Wręcz nie mogłam się zmusić, aby odłożyć telefon na bok i kolejny rozdział zostawić na później. Tym samym utwierdziłam się w przekonaniu, że wkrótce sięgnę po te tytuły autorki, które jeszcze przede mną. I to całkiem niedługo!

'Ale mogłabyś się bardziej starać. I nie być taka buntownicza! Nie powinnam musieć ci tego robić, zwłaszcza że masz już czternaście lat!' 

OCENA: 8/10

~A. 

#595 'Obiecaj mi' Harlan Coben

#595 'Obiecaj mi' Harlan Coben

 

Kolejny tom serii z Myronem i Winem. Jeśli chodzi o zagraniczne duety to ten zdecydowanie jest moim ulubionym. Czy kolejna część była równie dobra jak poprzednie?

'Tak czy inaczej Myron pogrzebał swój kompleks bohatera. Przez sześć ostatnich lat jego życie było spokojne, normalne, przeciętne - nawet nudne.'

Myron w środku nocy otrzymuje telefon od córki sąsiadów z prośbą, aby odebrał ją z imprezy. Podwozi dziewczynę pod wskazany adres, a kolejnego dnia okazuje się, że ona zaginęła. Myron widział ją jako ostatni. Co się stało z Aimee? I tym samym jakie konsekwencje swoich działań czekają na Myrona?

Tym razem sama historia i zagadka nie kręcą się wokół gwiazdy sportu. To córka sąsiadów, którą Myron zna całe jej życie zaginęła i należy jej odszukać. Czy to oznacza, że mężczyzna zmieni swoją profesję? Być może. Jednak w najmniejszym nawet stopniu nie zmienia to odbioru lubianego przez czytelników duetu i sposobu, w jaki działają.

Same rozdziały wciągają od samego początku, a książkę czyta się błyskawicznie. Wiemy już, czego się spodziewać i dokładnie to otrzymujemy. 

'Dzieci pilnowane cały czas przez rodziców, którzy nieustannie je kontrolują, często schodzą na złą drogę. Potrzebny jest wentyl bezpieczeństwa. Trzeba dać się dzieciakom pobuntować. W przeciwnym razie ciśnienie rośnie aż ...'

Nie napiszę niczego odkrywczego, jestem fanką tej serii. Będzie mi bardzo przykro jak będę już na bieżąco i tak jak pozostali będę musiała czekać na kolejny tom. A jednocześnie jestem bardzo ciekawa tego, co dalej. Sama historia jak zwykle wciąga i do ostatnich stron nie ma pewności, że zagadka została już rozwiązana. Harlan Coben jest mistrzem w swoim fachu i nie ma co z tym faktem dyskutować. Wkrótce zabieram się za kolejny tom, a wam niezmiennie polecam!

'To, że nie zrobiłeś nic złego, to nie powód, by zakładać, że nie masz kłopotów. Lepiej postępować, przyjmując takie założenie.' 

OCENA: 8/10

~A. 

#594 'Czy odkryjesz kto jest mordercą?' Antony Johnston

#594 'Czy odkryjesz kto jest mordercą?' Antony Johnston

 

Nigdy wcześniej nie czytałam powieści interaktywnej, więc najwyższy czas spróbować. Czy udało mi się odkryć, kto jest mordercą? 

 

Powieść interaktywna polega przede wszystkim na tym, że nie czyta się jej od deski do deski. Każda sekcja ma swój numer, a po każdej z nich otrzymujemy informację co powinniśmy zanotować i do jakiej sekcji przejść jako następnej. Wielokrotnie zdarza się, że przejście do kolejnej zależy od decyzji, jaką podejmiemy lub notatek, które już zapisaliśmy. Wydaje się skomplikowane? Mnie na początku tak się zdawało, ale jak już się wciągnęłam to okazało się, że to naprawdę świetna zabawa!

Warto zaopatrzyć się w notatnik i coś do pisania, ponieważ trochę tych notatek jest. Mnie najwięcej czasu zajęło odszyfrowywanie wiadomości, ale nie zdradzę wam ich treści.

 

Czy mi się podobało? Tak! Naprawdę świetnie się bawiłam podczas lektury. Co prawda nie udało mi się poprawnie wytypować mordercy, a jak już się okazało kto nim jest to wszystko wydawało się oczywiste, ale nie zniechęciło mnie to. Z pewnością jak będę miała okazję to skorzystam jeszcze z tego typu rozrywki, bo z jednej strony mam zagadkę kryminalną, które naprawdę lubię, a z drugiej,  mam realny wpływ na to, jak potoczy się fabuła i dokąd mnie zaprowadzi. Zdecydowanie polecam!

OCENA: 8/10

za książkę dziękuję Wydawnictwu:

 

~A. 

Copyright © Aga Zaczytana , Blogger